Radio Solidarność
Właśnie znalazłem ciekawe wspomnienia pana Lazarowicza, w których podano konkretną datę QSO via satelita - to było 26 lutego 1982r. Dwa dni wcześniej wysłano wypowiedzi Kornela Morawieckiego telegrafią w paśmie radiofonicznym 49m, wstrajając nadajnik pomiędzy falę nośną a początek wstęgi bocznej sygnału stacji radiofonicznej (wcześniej uzgodniona częstotliwość). Później taką komunikację szyfrowano (to równie interesujący materiał, też warto poszperać i poszukać).
Co ciekawe, podobne sygnały można od czasu do czasu wyłapać na KF, tyle, że ta dodatkowa "nośna" jest modulowana jakimś PSK i trzeba trochę pokombinować z notchem by ją odebrać.
Wracając do głównego tematu - im więcej czytam, tym bardziej dochodzę do wniosku, że środowisko radiotechników miewa bardzo ciekawe pomysły.
Nie sądzę, by w Polsce w czasie stanu wojennego korzystano z EME (nie ten poziom mocy nadawczej), ale trochę satelitów po niebie latało i z niektórych z pewnością dało się skorzystać przy pomocy prostego sprzętu. Skoro nasi koledzy dziś robią "kosmiczne" QSO w FM z kilkuelementowej anteny kierunkowej i kieszonkowego Baofenga/Vouxuna, to dlaczego nie można było wtedy wykorzystać któregoś z satelitów?
Ciekawy ten kanał, wtedy profesjonalnie w wojskach Układu Warszawskiego stosowano troposcatter (patrz BARS, trochę stacji po Polsce było).

Edit-
Jest to możliwe, że to sprzęt od tego samego sprzedawcy. Radio z historią, hi. Nadal jest to jeden z fajniejszych odbiorników, zrobiłem na tym Alinku sporo łączności na 2m. Dostało mi się w fatalnym stanie i nie bardzo wiem jak możnaby go usprawnić, naprawić (chodzi o wyświetlacz, gumki zniszczone oraz źle kontaktującą klawiaturę DTMF). Gumek nie da się kupić, praktycznie nie ma szans na części.


  PRZEJDŹ NA FORUM