LUDZIE POMOCY -pomóżcie tępic glupote i stare osiedlowe dewoty z 10 pieskami na smyczy....
Andrzeju @SQ5GVY!
Chyba nie zrozumiałeś, o co mi chodziło w treści postu!
Moja antena, choćby była nie wiem jaka, ale piaskownicy ani trawników nie obsrywa i nie odlewa się na wszystkie cztery felgi stojącego samochodu, nie szwenda się bez opieki po całym osiedlu i nie robi jazgotu w klatkach schodowych jak psy trzymane w mieszkaniach przez całe 10 godzin aktywności zawodowej ich właścicieli! A żeby jeszcze taki "pupil" miał w miarę dużo swobody w mieszkaniu, to się mu zostawia otwarty balkon i drzwi do przedpokoju, zza których tak jazgocze, że na klatce nawet z listonoszem nie zamienisz kilku słów, bo się nie usłyszycie!
Człowieku, gdzie tu porównanie do anten? Zastanów się i nie mieszaj pojęć, a tym bardziej, że sam jesteś krótkofalowcem i na te sprawy powinieneś patrzeć rozsądnie! Czy człowiek mieszkający w bloku musi całą dobę słyszeć ciągłe ujadanie jak nie z jednej, to z drugiej strony? Czy mimo całego szacunku dla cudzych upodobań, musi na każdym kroku wdeptywać w walające się wszędzie psie kupska?
Trochę rozwagi! zdziwionypomysł

PS: A przytoczony przez Ciebie obowiązek prawny sprzątania po psach i kotach, to ich właściciele wiesz gdzie mają.....? pan zielony


  PRZEJDŹ NA FORUM