OT 15 przystąpił do Programu Radio Reaktywacja. - kolejna akcja!
Witam wszystkich serdecznie,

Z dużym zainteresowaniem przeczytałam i obejrzałam relację z łódzkiej wizyty z programem Reaktywacja i nasuwa mi się w związku z tym kilka uwag.

Na początek zaznaczę że inicjatywa jest jak najbardziej godna pochwały i naśladownictwa. Myślę jednak że scenariusz takich lekcji wymaga dość znacznego dpracowania pod względem dydaktycznym, bo co do wartości merytorycznych raczej nie czuje się na siłach do oceniania.

Przede wszystkim natychmiast rzuca się w oczy bardzo mocny rozdźwięk co do hura optymistycznych wypowiedzi organizatorów w tym wątku forum dotyczących reakcji dzieci, a tym co można zobaczyć na przedstawionym materiale filmowym.
Mam na myśli niewielkie zaangażowanie dzieci zebranych na sali w to co sie dzieje przy radiu. Zdecydowana większość z nich wygląta tak jakby uczetniczyła w tym wydarzeniu za karę, jest wyraźnie znudzona i nie widać w nich żadnego zainteresowania tematyką zajęć. Wręcz kuriozalnie brzmi na tym tle końcowa wypowiedź prowadzącego o tym że "dzieciaki przeżywają to z wypiekami na twarzy"... Bo jedyne ożywienie jakie widać w całym filmie występuje w momencie podania wiadomości o tym że można się wreszcie udać na obiad.

W ogóle w trakcie tych zajęć dominują dłużyzny wyraźnie nużące uczestników, brak tam jakiegokolwiek "życia" które mogłoby napędzić zainteresowanie uczniów. Jako osoba z zewnątrz z wielkim trudem dotrwałam do końca wiejącego nudą filmu. Wyobrażam sobie co musiały czuć dzieci. Wiele jeszcze czeka kolegów wysiłku aby dopracować te elementy lekcji i rozbudzić zaangażowanie w to co robią. Może warto plan takich zajęć skonsultować z nauczycielami i prowadzić je wspólnie z kimś kto rozumie młodzież i wie jak nie dopuścić do osłabienia uwagi słuchaczy? Prowadzący muszą sobie zdawać sprawę z tego że nie wystarczy przyjechać z czymś co ich samych interesuje i jest dla nich wielka pasją. Niestety trzeba to również umieć podać w sposób który przemówi do zebranych uczniów. A tego tutaj jak widac zabrakło... Uczniowie nie wyniosą z takiego spotkania niczego co założyli sobie organizatorzy, jeśli bardziej zajmująca jest drzemka na materacu, pogaduchy z koleżanką czy kolegą, a przede wszystkim to że mogli się dzięki temu urwać z lekcji. Być może w pierwszej części, kiedy prezentowano dośwaidczenia fizyczne i przeprowadzono konkurs wyglądało to inaczej. Mam przynajmniej taką nadzieję. Podobnie jak to że moje negatywne wrażenia są zupełnie subiektywne i zupełnie inaczej bym się do tego odniosła gdybym mogła w tym uczestniczyć na żywo.

W każdym razie życzę kolegom jak najlepiej i mam nadzieję że w kolejnych odsłonach Reaktywacji uda się lepiej "zarazić" uczniów do współuczestnictwa w tym wspaniałym hobby. Trzymam kciuki!


  PRZEJDŹ NA FORUM