LUDZIE POMOCY -pomóżcie tępic glupote i stare osiedlowe dewoty z 10 pieskami na smyczy....
Myślę, że nie ma dobrej metody na taką sytuację.

Najlepsze co Steve może i powinien zrobić to zadbać na ile może o to, żeby stosowne służby nie miały się do czego przyczepić, ale to nie wyeliminuje zawiści u wrogo nastawionych sąsiadów.

Mieszkam kilkaset metrów od Steve'a i nie raz podziwiałem jego instalację antenową.
Oczywiście bzdurą jest to co ktoś napisał na forum Komorowa, że są one jakoś zakamuflowane, że to potężne konstrukcje budowlane, etc.
Wszystko widać jak na dłoni, a te potężne konstrukcje to kilka anten kierunkowych oraz anten drutowych podpartych na wędziskach czy długich rurkach.

Posesja Steve'a to jedna ze schludniej utrzymanych w okolicy, a z jego strony www można się dowiedzieć, że nie jest on krótkofalowcem z łapanki, ale prawdziwym pasjonatem tego hobby i znającym się na rzeczy konstruktorem.

To wszystko jednak nie robi pozytywnego wrażenia na jego oponentach, bo na nich wrażenie robią tylko te tajemnicze konstrukcje, których nigdzie indziej nie widzieli.
Na forum całkiem rzeczowo wypowiedział się kolega SP5IUZ, który mieszka (według danych w callbooku) kolejne kilkaset metrów dalej, ale również jego autorytet doktoratu z elektroniki nie wywołał pozytywnej refleksji u wszczynających nagonkę.
Mało tego pomylono go z kolegą SO5AS, o którego anteny w tej sprawie chodzi i chyba nawet z p. Wiktorem Sęgą z UKE - żenada.
Czego się jednak spodziewać po kimś, kto odgraża się, że będzie celowo wyprowadzał swojego psa pod posesję Steve'a, którego anteny nadają pewnie z "5000".

Cały protest zapoczątkowany został od jakichś anonimów podrzucanych do skrzynek pocztowych... brr. Mieszkam tu od prawie siedmiu lat i co raz mniej mnie dziwi, ale w okolicy zamieszkanej przez wielu zamożnych i często wysoko wykształconych ludzi, w której panuje powszechne przekonanie o niemal świętości prywatnej własności tak brukowe podejście do niezrozumiałego zagadnienia tylko na podstawie domysłów, plotek jest... no po prostu, żenujące do bólu.

Przypuszczam, że Komorów nie jest niestety żadnym wyjątkiem, a wpisy na tutejszym forum o "rozgłośni z Torunia" i inne tego typu odniesienia są tylko bezpodstawnym urąganiem jej słuchaczom tak jak urąganiem uczciwym i rozsądnym mieszkańcom Komorowa jest szufladkowanie ich w gronie osób ewidentnie zawistnych, niedoinformowanych i szukających przysłowiowej dziury w całym.


  PRZEJDŹ NA FORUM