Przydatne w naszym hobby !
    SQ8MXS pisze:



    KO11RC to nie góry, a co roku mam ten sam problem z oblodzeniem bądź szadzią. Druty zestrojone na 3,720 po takim zlodowaceniu stroją się na 3,100 więc łatwo policzyć ile wyciąga linkę (PKL) pod wagą owej szadzi tudzież oblodzenia i żadne dziurki w elementach tutaj nie pomogą bo to są druty.



Swoje anteny drutowe czytaj dipole(został tylko ten na 80m) miałem i mam zrobione z linki miedzianej 6mm2 w koszulce plastykowej i warunki atmosferyczne(lato/zima) nie miały wpływu na SWR i skuteczność rzeczonych.
O lince PKL na tym forum jest wiele uwag tych negatywnych również.W Twoim przypadku należy ją(PKL'kę)jak najszybciej wymienić na taka która nie będzie Tobie robiła w/w psikusów.Użycie badziewskiego materiału na anteny zaliczyłbym bardziej jako podcieranie tyłka szkłem,które w najmniej odpowiednim czasie okazuje się bardzo bolesne.Nic broń PB nie sugeruję.
Co do reszty problemów to jedyną radą na w/w problemy są owe otworki,tam gdzie powinny być czyli w najniższym miejscu tego elementu antenowego gdzie zbiera się woda.Oczywiście po takim katakliźmie jak szadź,śnieg,lód,tudzież innych godzących w dobrą skuteczność/pracę danej anteny.Pisząc o demontażu anten miałem na myśli ochronę ich przed zagładą jaką pokazaliscie wyżej na zdjeciach.O zmianie lokalizacji to był oczywiście drobny żart w tym ponurym temacie zagłady anten.
____________
Greg SP2LIG


  PRZEJDŹ NA FORUM