Wypowiedź Kolegi SQ5FWO licencjonowanego krótkofalowca.
Proszę o opinie.........
A ja jako nowalijka posiadający znak z prefixem SQ , odnoszę jedno wielkie wrażenie jakbym był podgatunkiem, tylko nie wiem czego. Nie zdawałem na egzaminie telegrafi, nie zbudowałem własnego radia i nie mam zbyt dużego doświadczenia jeśli chodzi o elektronikę. Czy znaczy , że jestem debilem? Czytając to forum niekiedy odnoszę wrażenie, że tak własnie się nas nowych traktuje.Jeśli koledzy macie pretensję, że takimi nas egzamin dopuścił, to czemu nie zgłosicie do odpowiedniego urzędu by zmienił warunki uzyskania odpowiedniej licencji? Czemu niejednokrotnie słuchając prowadzonych korespondencji starszych kolegów , zastanawiam się gdzie są podstawy sztuki operatorskiej - tylko chyba one obowiązują takich jak ja, z SQ na poczatku , my ucząc sie popełniamy błędy ale doświadczeni koledzy co niektórzy mają zero tolerancji dla takich jak np.ja. Zapewne ogromna rzesza starszego pokolenia i tego nowego TZW zaawansowanych technicznie wyssała te zdolności z mlekim matki, ja niestety piję łaciate. Z przykrością też musze stwierdzić, że wielokrotnie jest tak, że Panowie zamiast przyciągać do rozwijania tego hobby , zniechęcacie Panowie nas nowych. I tak naprawdę gdybyśmy wszyscy budowali swoje radia, naprawiali to kto by na nas świeżych zarabiał, poszliby co nie którzy koledzy z torbami. Tak więc cieszcie się koledzy , że nie wszyscy są tak jak Wy rozwinięci technologicznie . Dlatego wiedza kosztuje i słusznie, ale niech jej brak nie dyskwalifikuje. A jeśli wszyscy (starzy i młodzi)wrócimy do korzeni i na codzień będziemy mieli na uwadze bez znaczenia jaki prefiks stoi przed naszym znakiem:
-kodeks krótkofalowca
-etykę i procedury operacyjne
Nie trzeba będzie roztrząsać czy aby jeździć lub nadawać - to trzeba znać budowę , a tym bardziej samemu naprawiać auto czy radio.
z poważaniem piotr



  PRZEJDŹ NA FORUM