sprzęt pozyskany przez PZK |
SP9JPA pisze: Koledzy, Dyskusja o kartach QSL w temacie "Sprzęt pozyskany przez PZK" jest celowa i służy do zabicia tematu głównego. Nie potraficie się dogadać, ponieważ jeden pisząc "klub" ma na myśli "znak klubowy" (znak jest zawsze obsługiwany przez biuro QSL), a inni pisząc "klub" mają na myśli "członków klubu" (obsługiwanych, kiedy są członkami PZK i nieobsługiwanych, kiedy nie są członkami PZK). I to by było na tyle w tym temacie zastępczym. Jestem rozczarowany, że Wiceprezes PZK ani słowem nie wypowiedział się o "Sprzęcie pozyskanym przez PZK". Zapewne Kolega Wiceprezes czeka na marcową konferencję w Sejmie. Może tam będzie okazja na zadanie kilku pytań z tematu "Sprzęt pozyskany przez PZK". Proszę się przygotować, bo widać wcześniej nie da się w Prezydium ZG PZK, ani w Oddziale Podkarpackim wypracować jakiegokolwiek stanowiska. Z góry należałoby poinformować o sprawie "Sprzętu pozyskanego przez PZK" Senatora Czeleja. Nie powinien być tematem zaskoczony, ale powinien wiedzieć, jak funkcjonuje PZK. 73, Henryk SP9JPA Witam serdecznie wszystkich czytających. Przepraszam za to, ze odpowiadam akurat na tym poście - jest to ostatnia wypowiedź dotycząca tematu forum. Jest to moja pierwsza w życiu wypowiedź w formie postu na jakimkolwiek forum więc od razu proszę o wybaczenie za ewentualne naruszenie zasad, formy czy czegokolwiek (czytając od jakiegoś już czasu dyskusje na forach boję się pisać ze względu na ryzyko krytyki dla krytyki). Ale do rzeczy. Ogólnie mówiąc MON nie jest zainteresowany przekazywaniem czegokolwiek nieodpłatnie (może poza odpadami) ponieważ jest to dla tej instytucji strata. Sprzedając wycofany sprzęt przez Agencję Mienia Wojskowego pozyskuje środki na zakup i modernizację sprzętu. Tworzone są na tę "okoliczność" plany, które uwzględniają prognozowane wpływy z tego źródła i każdorazowe przekazanie czegokolwiek nieodpłatnie powoduje zmniejszenie tych wpływów. Sprzęt łączności najczęściej jest koncesjonowany więc sprzedawany jest firmom posiadającym koncesję na jego zakup i sprzedaż. Te go złomują a drobnicę możemy kupić na Allegro (Carioca, DW radio itp.) Chcę opisać aspekt pozyskiwania sprzętu który umknął śledczym. Wiele sztuk sprzętu przekazanego zgodnie z dokumentami na PZK zostało zdobyte dzięki pracy, uporowi, znajomościom w Departamencie Promocji Obronności... i różnym innym działaniom (o których mogę porozmawiać z chętnymi na pozyskanie tych informacji) ludzi z tzw "terenu", klubów, OT lub zwyczajnych sympatyków, którzy znając procedury, mając odrobinę chęci, chcąc uratować przed przetopieniem historyczny już sprzęt a jednocześnie wspomóc lokalne środowiska krótkofalowców doprowadzili do "szczęśliwego zakończenia" proces odzyskania sprzętu z MON pod EGIDĄ PZK. Jeżeli człowiek (osoba prywatna, reprezentująca konkretne środowisko KRÓTKOFALOWCÓW tj. klub, OT itp.)poświęcił ponad rok czasu na doprowadzenie do końca pozyskania sprzętu nie z obowiązku zawodowego (np. Zarzad PZK)to naturalną koleją rzeczy jest chęć wpływu na to w jaki sposób zostanie ten sprzęt rozdysponowany. Dlaczego będąc członkiem klubu XXX mam pracować na rzecz klubu YYY i czekać w kolejce aż ktoś na mnie zapracuje? Oczywiście inną kwestią jest wykorzystanie potem pozyskanego sprzętu. Sprzedaż nieprzydatnego już złomu w celu zakupu transceivera dla klubu lub sfinansowania spotkania, zjazdu czy innej imprezy klubowej jest w/g mnie jak najbardziej OK. Służy ogólnie rozwojowi naszego hobby i pomaga w funkcjonowaniu klubów. Z całą mocą należy potępić przywłaszczanie pieniędzy przez osoby prywatne. Generalnie serce rośnie jak czytam internetowe relacje z wyjazdów, pokazów i innych prac na sprzęcie który pomogłem pozyskać lub ktoś inny zdobył bez względu na to kto go posiada. Bo to oznacza że ludzi interesuje jeszcze krótkofalarstwo w takiej formie w jakiej funkcjonowało kiedyś. Nigdy nie przyszło mi do głowy śledzić, badać dlaczego ten a nie inny; jaki to układ itp. Jeżeli chcę coś załatwić, zrobić to szukam kogoś mądrzejszego ode mnie, kto "przerabiał" zagadnienie i uczę się. Nie piszę "załatwcie mi" albo "zwracam się z wnioskiem o przydzielenie" jako udokumentowanie moich działań. Reasumując. Znaczna część sprzętu została pozyskana dzięki zwyczajnym członkom PZK którym chciało się poczytać, poszukać na stronach internetowych, popytać mądrzejszych od siebie i poświęcić trochę prywatnego czasu i pieniędzy dla dobra swojego lokalnego środowiska, być może stąd taki rozdział sprzętu. Zamiast śledzić, dociekać, szukać układów, popisywać się wiedzą fachową, prawniczą, znajomością ustaw itd. i jednocześnie narzekać na brak pomocy, zainteresowania losem swojego klubu można całą tą marnowaną energię i umiejętności skierować na pozyskanie sprzętu. Czasy są takie, że trzeba zacząć samodzielnie działać a nie krytykować i zazdrościć tym, którzy odważyli się zapracować na swoje środowisko. Nigdzie nie widziałem wpisu krótkofalowca który cieszy się, że innemu koledze coś udało się zrobić dlatego bardzo spodobał mi się wpis o radości QSL managera ze zdobycia potwierdzenia łączności przez kogoś innego. Na koniec tego może nieporadnego wpisu. Mylą się Ci którzy piszą, że wysyłanie zapytań, otwartych listów czy inne formy sugerowania instytucjom typu MON, MSW że sprzęt przez nie przekazany został rozkradziony, zdefraudowany, niewłaściwie rozdzielony pomoże nam i otworzy szeroko bramy magazynów. Poprawi to tylko samopoczucie tych którzy poprzestają na krytyce i sprawdzaniu innych. "Bo ja niczego nie mam i inni nie będą mieli". Po takim działaniu "z ciekawości" PZK, prywatne muzea, PSP i inne organizacje nie dostaną ani metra starej PKL-ki, chyba że kupią ją sobie na przetargu AMW lub Allegro. Mój znak jest widoczny. "Zawłaszczony" przeze mnie sprzęt jest zawsze gotowy do wykorzystania przez chętnych kolegów więc serdecznie zapraszam. |