Palące żarówki 230V
Ten moduł pobiera 3A: http://www.rafael.tkdami.net/lamp/content/IMGP8654_large.html
Światło jest porównywalne do halogena 100-150W. Wystarcza do oświetlenia pokoju mieszkalnego ok. 20m2 w zupełności. Wadą jest to, że trzeba sobie samemu zaaranżować obudowę (chłodzenie) i schować gdzieś transformator płacze Znaczy, istnieją dobre źródła światła oparte na LED, tylko jeszcze nie są tak tanie, aby były konkurencyjne na rynku.

Mam w domu żarówki energooszczędne świetlówkowe sztuk dwie (trzecia zepsuła się niedawno), które działają od conajmniej 2007 roku. Jedna, przy biurku jest włączana i wyłączana raz dziennie, więc świeci jakieś cztery godziny średnio dziennie. Co ciekawe, świeci od razu pełną mocą (nie "rozgrzewa" się). Są to ANS-y, bądź Ansmanny - leżą w OBI na dolnych półkach, nie są tak eksponowane jak inne marki. Około 2007 przejechałem się na wcale nie tanich świetlówkowych Philipsach - kilka zbyt wcześnie się zepsuło.

Mam kłopot z jedną lampą sufitową na żarówkę 230V halogenową, taką wciskaną bez cokołu. Próbowałem różne marki, wytrzymują max. pół roku. Wymiana lampy raczej nie wchodzi w grę, ale dokupiłem drugą oprawkę i planuję w miejsce jednej zastosować dwie żarówki połączone szeregowo. Jeśli światło będzie nieakceptowalne, to przerabiam na LED wesoły Lub dokładam softstart.

Kiedyś problemu nie było, bo nie mieliśmy tyle źródeł światła: w łazience mam trzy, w kuchni trzy, w salonie i przedpokoju po dwa. Samych gniazd mam w mieszkaniu trzypokojowym w sumie dwadzieścia dwa. A w starym mieszkaniu dwupokojowym w bloku z lat 1927-1928 oryginalnie były DWA gniazda!


  PRZEJDŹ NA FORUM