Konferencja |
Henryku bardzo ciekawą sprawę podałeś. Jestem radioamatorem hobbystą ,uważam że nazwa amatorska służba jest wypaczone albo amatorstwo albo służba. Służba to służenie komuś ,czemuś, czyli poddawanie się określonym obowiązkom z których jest się rozliczanym, gdzie istnieje kara i nagroda. Amator to osoba która tylko dla swojej pasji zajmuje się czymś co go interesuje , nie jest zobligowany czasem , procedurami , pieniędzmi jak i również nie jest rozliczany z tego co zrobił lub nie zrobił. Kiedyś ten temat poruszał na forum Julian SP3PL. Jeżeli wymienione powyżej urzędy zostaną przekonane (wg mnie nie słusznie) , że jednak radioamator to nie tylko hobbysta taki sam jak wędkarz , żeglarz czy motocyklista to mogą dogadać się ze sobą i stwierdzić o : 1.Pełnej kontroli obrotu i spisie urządzeń radiowych radioamatorów 2.Oddawanie do dyspozycji służb zawodowych (wojska , policji , straży miejskiej itp.) na żądanie radiostacji z wyposażeniem. 3.Zakazie lub zezwoleniu na instalowanie i używanie wg widzimisię urzędników gmin i powiatów 4.Obowiązkowym uczestniczeniu w szkoleniach i ćwiczeniach wraz ze służbami zawodowymi 5.Zakazie wykonywania urządzeń home made ze względu na niemożność obsługi przez osoby zewnętrzne-służby I inne takie wizje które może wymyśleć urzędnik a sejm przegłosować Dla mnie to byłby powrót do PRL-u z kretynizmem że posiadacz i użytkownik radiostacji jest bardziej niebezpieczny niż karabin maszynowy. Co w dobie psychozy o światowym terroryzmie i ogłoszonych ustawach w USA (o zwalczaniu terroryzmu i inwigilacji obywateli) nie jest takie nie realne w Eurolandzie. Jeżeli ktoś wierzy że po tej konferencji nagle znikną bariery ( prawne , administracyjne ), sypnie się kasa i oczywiście ordery to jest totalnym wizjonerem oderwanym od rzeczywistości. EOT Grzegorz |