sposób na naukę CW
G4FON - Programik zainstalowany, działa, nagrywa. Będzie się na czym dalej uczyć.

@SP5MNJ: Andrzeju, dziękuję serdecznie, na razie jeszcze daleko jestem. Klucz "spadł z nieba", sięgnąłem, żeby przełamać trochę opór który mi po raz kolejny zaczął narastać, w końcu nie ma to jak się pobawić jak dziecko, porobić coś nowego co kręci (był też motyw dodatkowy - zrobić ze śmieci na pająku generator z ABC Słomczyńskiego, pierwszy w życiu generator czegokolwiek), też czuję żeby się nie spieszyć (piszą zresztą o tym w przytoczonych publikacjach). Także na razie głowy ci zawracał nie będę, bo nie ma co. KO02ME to nie KO02FE, ale pewnie kiedyś będzie okazja.
Jeszcze raz dziękuję za książkę S. Bawej SP5BM "METODYKA NAUCZANIA TELEGRAFII" ZG PZK Warszawa 1969r.
Nie wiedziałem, że titania uczy się w innej kolejności niż słuchania.
No i te ćwiczenia wstępne. Wiedziałem, że coś takiego musiał ktoś wymyśleć. Z tym nadgarstkiem przypomina się Karate Kid, gdzie do zastosowań trochę innych skośnooki kazał młodemu deski szlifować i płoty malować - tak mi się kojarzy ;-) .
Ciekawe, bo w/g szkoły w książce też proponują zaczynać od dużej przerwy na sztorcu i potem ją zmniejszać. Jak zgaduję po to, żeby amplituda ruchu była początkowo duża i żeby można było pokazać i wyrobić pracę nadgarstka pytajnik .

@MI6OAC&SP5MNJ: Dzięki za wyjaśnienia, rozumiem, że kwestia na jaką korespondencję się trafi lub co się chce robić.

@SQ9JXB: OK. Wciąłem ci się, bo jako zawodowy malkontent po latach wiem, że nie ma co narzekać. I w zasadzie tylko tyle. Samo się nie zrobi, a ludzie co narzekają kończą w ślepym zaule. Przeszkody były są i będą, sztuką jest je pokonywać, błędy znajdywać i poprawiać. Trzeba kombinować. Myślę w ten sposób, bo nawet jak jest nauczyciel, to ja się zwykle ze swoim charakterkiem i brakiem predyspozycji słabo nadaję, więcej muszę ryć indywidualnie.
Co do czasu - to nie tylko czas, jest więcej czynników, w tym predyspozycje osobnicze. Jak chodzi o sam czas, początkowo uczyłem się w domu, ale w końcu zacząłem to robić na słuch bez pisania w komunikacji na playerze po drodze do pracy. To bardziej walka z dekoncentracją i naturalnym zwracaniem uwagi na rzeczy na ulicy (choć to też zależy od cech osobniczych). Czyli wbrew regułom przepisanym w cytowanych wyżej publikacjach. I dlatego pomału zaczynam to znowu robić również w domu.
A żeby się dzielić, trzeba najpierw mieć coś do dania. Więc najpierw jest umiesz liczyć licz na siebie, a dopiero potem rozdawnictwo. Ale to już poza tematem i nie jest moim celem cię drażnić - znamy się raptem od 2 postów ;-) .


  PRZEJDŹ NA FORUM