Zbig - rozczarowujesz mnie i prztyczek prawie się Tobie udał ale nie w moją stronę.
I nie mam zamiaru Ciebie przekonywać że było inaczej w moim przypadku, bo jak widzę jedynie "Wybitni" telegrafiści są tutaj w pisaniu , ale jakoś podjąć się tego o czym pisałem to nie ma komu.
Dalej tak trudno zrozumieć że jak nie miało się z tym styczności po wojsku to się to zapomina?
Chcesz kilka podobnych przykładów?
Zdałeś egzamin na prawo jazdy i przez 30 lat nie jeździłeś wcale to od razu jesteś dobrym kierowcą? Dziecko w wieku 6 lat czyta, pisze, prawidłowo chodzi, interesuje sie otoczeniem, ale spotyka je ciężka choroba i jest po operacji. I co? wszystko jest OK? Otóż nie - znowu uczy się chodzić, pisać czytać, jednym słowem zaczyna życie od nowa. I takich przykładów jest wiele.
Jeżeli miałeś styczność z telegrafią po wojsku nawet w krótkich okresach, to pozostaje to w Tobie i tego nie neguję. Ale jeżeli nie, to Wybacz, ale nigdy nie uwierzę że potrafisz tak jak teraz. Takie stwierdzenia to tylko między bajki włożyć i tyle. Nie jestem tępakiem i nauka łatwo mi wchodzi do głowy,i nie jednego sam mógłbym Ciebie nauczyć, ale nie wmawiaj mi że nie mam racji. A co do Twojego stwierdzenia a skoro z Tobą jest inaczej, to daruj, ale widocznie nie byłeś nawet dawniej radiotelegrafistą "wybitnym".
Skoro posiadanie 2 Klasy Specjalisty w kategorii 04048 (chyba wiesz co to znaczy prawda?) jest dla CIEBIE cienizną to o czym MY tu piszemy?
A oto dowód:
Odpowiedz sobie sam na pytanie ilu Kolegom przekazałeś Swoją wiedzę na temat telegrafii, ilu nauczyłeś. a potem krytykuj tych co piszą na podstawie faktów.
Pozdrawiam |