Wojskowy wóz łaczności - przyczepa z anteną na obrotnicy z szykiem antenowym UKF
    sq9nrf pisze:

    Robił ktoś nasłuchy radarów VHF ? chętnie bym posłuchał nasłuchu takiego radaru zwłaszcza z kilkuset km. Czy któryś z kolegów mieszka koło lotniska wojskowego i ma czynny radar w okolicy ?


Po pierwsze to nie jest radar kontroli rejonu lotniska więc nie należy go szukać w jego pobliżu. Nie jest to też radar wstępnego rozpoznania jak ktoś tu pisał bo rozpoznanie w radiolokacji to zupełnie inna historia. P18 wykorzystywana jest obecnie w jednostkach rakietowych OP jako radar wstępnego wykrywania. W zasadzie poza ćwiczeniami nie pracuje bo jakość (dokładność) wydawanej przez niego informacji nie nadaje się do typowego nadzoru przestrzeni powietrznej. Kiedyś można go było spotkać na kompanijnych posterunkach WOPK ale tu już jest historia. Również w wojskach rakietowych w części dywizjonów P18 czyli Laury zostały zastąpione radarami NUR31.

Po drugie każdy radar realizujący przesłuchanie ze stałą wiązką i mechanicznym skanowaniem przestrzeni słychać jak charakterystyczne "bzyknięcie". Przy małej odległości (kilkuset metrów/kilku kilometrów) słychać to w każdym kiepsko zabezpieczonym sprzęcie z głośnikiem. Oczywiście w przypadku odbiornika ustawionego na częstotliwości pracy radaru będzie to słuchać lepiej i dalej. Czas trwania impulsu sondującego jest bardzo krótki więc tor akustyczny typowego odbiornika przenosi go jak zakłócenie impulsowe powtarzane z częstotliwością od kilkuset herców do pojedynczych kiloherców w zależności od typu radaru i trybu jego pracy. Jak dodamy do tego modulację charakterystyką obracającej się anteny (standardowo 6 obrotów na minutę) to mamy mechanizm powstawania charakterystycznych "bzyknięć"

Co do różnych głupot wypisywanych w tym wątku to:
Ołowiu używa się do tłumienia promieniowania jonizującego a nie mikrofalowego. Dobrze gdyby krótkofalowcy wiedzieli o takich drobiazgach.
Specjalne stroje ochronne były stosowane w przypadku konieczności naprawy czy diagnozowania systemu antenowego przy pracy na mocy.
Zawsze dbano o bezpieczeństwo załogi i w wyposażeniu radarów były specjalne mierniki służące do wykrywania przecieków promieniowania mikrofalowego z toru przesyłowo-antenowego. W kabinach radaru jeśli sprzęt jest sprawny i poprawnie eksploatowany natężenie pola mikrofalowego było/jest mniejsze niż w typowej kuchni z pracująca mikrofalą.
Żadnych kwarców w P18 się nie wymieniało oraz nie istniała żadna "tajna książka". W P18 (przynajmniej przed modernizacją a o takich tu mówimy) lampa nadawcza dużej mocy pracuje w układzie generatora samowzbudnego z możliwością płynnego przestrajania. Heterodyna odbiornika wyposażona jest w układ ARCz który śledzi pływanie nadajnika. Kolega chyba pomylił kwarce z filtrami kodowymi urządzenia identyfikacji swój-obcy (IFF), które faktycznie wymieniano o określonych godzinach ( niekoniecznie o 24.00).
W P14 nie ma czegoś takiego jak dolna wiązka. Tam jest jedna wiązka "płetwowa" w kształcie. Natomiast regulując położeniem oświetlacza można było w pewnym zakresie zmieniać kąt elewacji płetwy.
P40 czyli Agata realizowała przeszukiwanie "śrubowe" przestrzeni i jako taka nie nadawała się do samodzielnej pracy grafikowej w systemie nadzoru przestrzeni powietrznej. Agata jest bardzo ciekawą konstrukcją i w mojej ocenie jest to szczyt możliwości realizacji systemu radiolokacyjnego w technice lampowej.
Przydatność P18 do naszych zastosowań jest mocno problematyczna. System antenowy pracuje powyżej naszego pasma. Charakterystyka szyku antenowego jest dość wąska w azymucie (pojedyncze stopnie) ale za to szeroka w elewacji (ponad 20 stopni). System napędu anteny służy do jej obracania w celu mechanicznego skanowania przestrzeni a nie do precyzyjnego ustawiania na zadanym azymucie.
Na koniec sprzęt był montowany na rosyjskich samochodach Ził a ten pali tyle że przejazd nawet na krótkim dystansie może okazać się równie kosztowny co wyjazd z wyprawą DX na jakąś egzotyczną wyspę.

Pozdrawiam
Andrzej SQ5GVY


  PRZEJDŹ NA FORUM