Pomocni, czy pomagający użytkownikom elektrody ?
    robokop pisze:

    Przynajmniej pod względem kultury i poszanowania dla ustanowionych zasad.
    Robokop, moderator forum elektroda.pl


Tak, tylko że te "ustanowione zasady" ciągle się zmieniają!!! Jak ja się wpisałem na elektrodę (a było to ponad 10 lat temu) to ani robokopa ani wielu innych tzw. moderatorów nie było. Zasady forum były inne, regulamin inny! Zasad się nie zmienia w trakcie gry, bo to nie jest w porządku.
Niestety ani ja ani wielu innych użytkowników nie ma to kompletnie żadnego wpływu. Nie raz ani nie dwa zostałem zbluzgany przez tzw. moderatora za to że nie przestrzegałem (w jego subiektywnej ocenie - of course) jakiegoś bzdurnego punktu w regulaminie (. W mojej ocenie w danym przypadku żadnego błędu nie popełniłem. Wybaczcie, ale nie jestem w stanie co 2 tygodnie analizować regulaminu pod kątem tego co się w nim zmieniło, co teraz wolno a czego już nie a wolno było wczoraj. Ja przy zapisywaniu się 10 lat zaakceptowałem taki regulamin jaki był w ofercie a był on diametralnie różny od tego jaki jest obecnie.Poza tym jak wspominałem, wiele punktów z regulaminu podlega dowolnej interpretacji moderatora - bo takie ma akurat widzimisię.
Dla mnie największym absurdem obecnej elektrody jest tzw. "szkodliwa porada". Na jakiej niby podstawie ktoś ma czelność oceniać czy moja porada jest szkodliwa czy nie(z mojej porady ktoś może skorzystać albo nie - jego sprawa jednak elektroda zakłada, że piszący użytkownicy są debilami i jak się im nie daj boże coś źle poradzi to na pewno tak zrobią i coś wybuchnie, kogoś porazi - HAHAHA). Nie raz było tak, że wątek poleciał do kosza, a od osoby inicjującej wątek otrzymałem podziękowanie z pomoc w rozwiązaniu problemu, mimo iż tzw. moderator opisał post jako szkodliwy! Komedia po prostu. A najlepsze, jak kiedyś któryś z kolegów dał mi tzw punkty "pomógł" mimo iż później wątek poleciał do kosza a ja dostałem warna. Po pół roku, tzw. moderatorowi się przypomniało że skoro post poleciał do kosza to punkty "pomógł" się nie należą i mi je wykasował! Dopiero interwencja szanownego szefa szefów gulsona pozwoliła powrócić do stanu pierwotnego. Takich sytuacji można mnożyć i mnożyć, tylko że ja .....już chyba straciłem zapał do elektrody.
Podam jeszcze jeden na zakończenie; gdybyś chciał zapytać na dziale dla elektryków czy możesz tak albo inaczej podłączyć żyrandol to wpierw zapytają czy masz uprawnienia - jak odpowiesz że masz to odpiszą, że skoro masz uprawnienia to powinienś wiedzieć i skoro jednak zapytałeś to znaczy że jednak ich nie masz i kłamiesz że je masz! Natomiast jak odpowiesz że nie masz uprawnień to dostaniesz poradę - wezwij elektryka. Naprawdę porada dla debila, bo przecież gdybym chciał wezwać elektryka to nie pisałbym o poradę na forum. Absurd goni absurd wesoły
Ciekawe, że na innych forach nie ma takich problemów. To naprawdę ciekawe.
Pozdrawiam serdecznie wszystkich fanów elektrody i sp7pki! aniołek


  PRZEJDŹ NA FORUM