"Chłop z CB wyjdzie ale CB z chłopa nie"
    sp5iou pisze:

    Hej.
    Mnie nie tyle razi treść rozmów, ale sposób ich prowadzenia, słownictwo zwane zwyczajowo nieparlamentarnym, bardzo nieciekawe konwersacje po kilku głębszych, niepodawanie znaków - przecież wymagają tego przepisy (co 5 minut). Czasem typowe rozmowy szoferaków.
    To zaobserwowałem na kilku przemiennikach warszawskich. Generalnie przestałem na nich bywać.

    Tak jak określenie słownictwo nieparlamentarne się jakoś nieco zdezaktualizowało, tak i zwyczaje na pasmach. Taki jest trend. Podobne zmiany obserwuje się w żeglarstwie i innych działalnościach mających swoje unikalne tradycyjne zwyczaje. Widać taka jest konieczność dziejowa.
    "Niema już liniowców na Lamanche", "Niema już wielorybich stad", "Dziś prawdziwych cyganów już niema", "Gdzie ta keja?",........



Kolego SP5IOU,żeby gadacz kumał temat który poruszyłeś to jużby Ci wyrypał użycie słowa keja.To nie jest polski wyraz ale powszechnie stosowany w polskiej flocie lub żeglarstwie.Wiem co piszę.
____________
Greg SP2LIG


  PRZEJDŹ NA FORUM