Akumulator żelowy
Od jakiegoś czasu popularna jest metoda ładowania impulsowego akumulatorów ołowiowych. Podobno ma to zbawienny wpływ na żywotność ładowanego w ten sposób akumulatora.
Sam użytkuje kilka akumulatorów zamkniętych w tym jeden "prawdziwy" żelowy do zasilania awaryjnego C.O . Z racji , że był to mój najdroższy akumulator zakupiłem do niego dedykowaną ładowarkę impulsową. Z pomiarów wychodzi , że max napięcie ładowania to 14,6 V. Po całkowitym naładowaniu ładowarka ta utrzymuje napięcie podtrzymania 13,05 V.
Użytkuję także inną ładowarkę która to może ładować tradycyjne "mokre , otwarte " i "żelowe , zamknięte" akumulatory.
W trybie "mokrym" max napięcie ładowania dochodzi do 15,9 V natomiast w trybie dla akumulatorów żelowych nie przekracza 14,5 V.
Co do maksymalnej temperatury pracy akumulatorów żelowych i AGM (płynny elektrolit uwięziony w matach szklanych) to w dokumentacji widnieje magiczna wartość 20 stopni C. Akumulator użytkowany w wyższej temperaturze będzie miał mniejszą żywotność i krótszy czas gwarancji.
U mnie w pracy jest kilka potężnych upsów i dla każdej akumulatorowni (96 sztuk akumulatorów żelowych 12V jak dobrze pamiętam 90Ah) jest dedykowana "klimatyzacja" właśnie w celu utrzymania optymalnej temperatury.

SP1AP:
Akumulatory "samochodowe" służą tylko do rozruchu i głębsze cykle rozładowania im nie służą (następuje szybki opad masy czynnej z płyt).
Wyładowany do cna taki akumulator na pewno traci już swoje parametry.
Minimalne napięcie pod obciążeniem nie powinno być mniejsze niż 10,5 V (dla 12V)
Jazda bez włączonych świateł itp niczemu nie pomaga bowiem wydajność alternatorów jest wystarczająca do zasilania wszystkiego co potrzeba w samochodzie jak i do doładowania akumulatora. Prawdą jest , że na początku po odpaleniu samochodu płąd ładowania będzie bardzo duży ale myślę , że po 15 minutach spadnie do akceptowalnej wartości.


  PRZEJDŹ NA FORUM