Strojenie anten - metody : plusy i minusy
Jako że temat anten nigdy nie zostanie wyczerpany chciałbym porozmawiać o temacie jw.
Na poczatek taka na razie hipotetyczna antena. Załóżmy że mamy dość ograniczoną strefe gdzie nam antena sie zmieści czy to rozmiarem czy to kształtem. Natomiast według teorii i praktyki akurat taka konstrukcja może nam zapewnić włąściwą charakterystyke promieniowania - np DX'ową.
Ponieważ mamy mało terenu i jakieś przeszkody wokół nasza antena nie może być w takim rozmiarze jak wynika z teorii. Wobec tego konstruujemy antenę ile możemy jej zmieścić ( w granicach rozsądku) i nastepnie przystępujemy do badania naszej pacjentki. Po badaniach okazuje sie że wymagany rezonans wypada niestety nie tam gdzie chcemy ale np poza pasmem. Czyli np R=150 a jX= -100. Co teraz robimy? Hmmm ano możemy przyciąć lub wydłużyć druty/ramiona. No tak ale nie chcemy tego robić ze względów jak na poczatku opisałem.
Co nam zostaje ? no to do obliczeń i zastosujmy baluna- no tak ale balun nam nie przesunie rezonansu.
No to dalej i układ wejściowy LC. Zaprzegamy sobie jakis tam program np Mmanagal lub RFsim i wyszło nam na wymag częst np 7150 odpowiednie wartości cewki i kondensatora. Podpinamy to pod antene i mierzymy. Eureka ! jesteśmy tam gdzie chcieliśmy. Rezonans w 7150. i R=51 oraz SWR około 1,1
No OK! teraz pytanie:
Czy tak dostrojona antena niejako "przymusowo" i "na siłę" jest pełnowartościową anteną pracującą tak jak antena o właściwych dla fq wymiarach i kształtach?


  PRZEJDŹ NA FORUM