Ciągłe awarie drajwerów w TS-2000 i skończyły się pomysły |
SP2LIG pisze: Z relacji kolegi który zaprzeczył że w Krakowie jest servis Kenwood'a to faktycznie wynika że dwie światowe firmy/marki mają swoich reprezentantów na poziomie punktów przyjęć. Ten który jest w sąsiedniej wiosce akurat to co zbierze wysyła do Szwecji. Tu się zgodzę z przedmówcami. ___________ Greg SP2LIG Sprawa jest prosta. Zawierasz umowę dealerską z Kenwood/Icom/Yaesu/Alinco, na mocy której masz prawo do dalszej odsprzedaży ich urządzeń oraz obowiązek przyjmowania sprzedanych urządzeń na naprawę gwarancyjną. Przyjmujesz urządzenie z usterką i wysyłasz do dystrybutora lub labu wskazanego przez dystrybutora i tyle. Więc jesteś jak to określono punktem przyjęć. Jeśli chcesz mieć serwis który będzie naprawiał te urządzenia to musisz spełnić wymogi producenta czyli uzyskać autoryzację serwisową. Wiąże się to z kosztami wyposażenia serwisu i oddelegowania na szkolenie do producenta techników. I wtedy możliwe że dostaniesz autoryzację w zakresie napraw. Powiedzmy sobie szczerze producent ma gdzieś co się dzieje z jego urządzeniami. Możesz, lub nie naprawiać we własnym zakresie, zamawiać części etc. Ale jak coś padnie i będzie wymagało naprawy którą może wykonać tylko lab producenta to niestety zapłacisz za części i każdą roboczogodzinę o kosztach wysyłki w dwie strony nie wspomnę. A tu ceny zaczynają się od 20EUR za roboczogodzinę. Zaczynamy odbiegać od tematu, więc lepiej wróćmy do jego sensu. Powtarzam jeszcze raz w Polsce nie ma serwisu Kenwooda, Icoma i Alinco który miałby autoryzację serwisową producenta. Wszyscy odsyłają do dystrybutora bądź wskazanego przez niego labu. Jakby takowy był to producent wskazał nam go jako najbliższy uprawniony punkt naprawy. |