Szkodliwość promieniowania elektromagnetycznego
Przez 4 lata jako młody człowiek (19-23 lata) pracowałm na Centrum Nadawczym przy nadajnikach od 1 kW (na CW lampowe z demobilu amerykańskie) poprzez 5 kW R110 , 7kW Redifony (lampowe angielskie) do 18kW lampowe Brand Bovery. Dwa po 10kW sprzążone dawały ok 18kW. Wokół pole antenowe i w cztery kierunki na wysokosci 25-30 metrów dipole Nadinienki. Wszyscy , którzy pracowali mieli same córki a ja pierwszy przełamałem i miałem samych synów :-). Ale po kilku latach na badaniach na audiometrze na członka zalogi PED (Powietrzny Element Dowodzenia MON) wyszło na jaw , że są pewne zmiany w słuchu na niektórych częstotliwościach i np. przez kilka dni nieraz tygodni mam pewien podkład w uszach - efekt jak gwizd. Przyzwyczaiłem sie do tego ale mam nieraz problem jak np. gra radio w samochodzie i prowadze rozmowę musze wtedy wyłączyć odbiornik. Tak samo w dużym towarzystwie jak jest spory gwar mam trudności w czasie rozmowyjak rozmawia kilka osób naraz . Pani doktór od razy w momencie kiedy były wyniki powiedziała, że pracowałem w zasięgu pola elekromagnetycznego. Dyżury były 24 na 48 lub 72 godziny. Często chodziły dwa nadajniki razem np. 7 kW i 10kW lub 1kw i 5 kW. W jednostce radiotechnicznej przy radarach żołnierze musieli obowiązkowe przechodzic badania natomiat kadra nie. aniołek


  PRZEJDŹ NA FORUM