Losy klubów krótkofalarskich w SP - patronat, sponsoring, warunki, lokale, problemy... |
sp3oks pisze: Witam, .............. Gdyby wszyscy zawsze przestrzegali tak skrupulatnie prawa to dzisiaj w jedynym kanale telewizyjnym oglądał bym uśmiechniętą buzię I Sekretarza KC. Sory, nie jestem prawnikiem choć staram się być wielce prawym człowiekiem. Pozdrawiam Mnie tu nie było. Sławek SP3OKS Sławku SP3OKS, nikt nie kwestionuje Twojej prawosci. Tylko skoro zdecydowaliśmy się skończyc z PRLem i zacząć żyć w demokratycznym państwie prawnym, to niestety chodzenie na skróty się skończyło. Wiec nie przywołuj proszę upiorów z przeszłości. Jesli mówimy "klub PZK" , to musimy wiedziec co to znaczy. Jesli piszemy "klub stowarzyszony z PZK czy w PZK, to też niestety musimy znać definicję. I niestety nie moze to być definicja moja czy Twoja ale organizacji. A jesli tak, to musi wynikać to wprost ze Statutu PZK lub jakiegoś regulaminu PZK. Czy takie definicje są? Nie ma.I tu pies jest pogrzebany. W tym miejscu napiszę, że nie zgadzam sie ze Zbyszkiem SP9UNQ w Jego ocenie,kiedy mówi o betonie. To niewłaściwa ocena, to nie beton hamuje to i owo. TO PO PROSTU BRUTALNA GRA INTERESÓW. Stad w organizacji tyle nieaktualnych regulaminów i archaiczny jak na obecne czasy Statut. To wszystko razem pozwala na "łowienie ryb w metnej wodzie". I to wszystko. "SP3SLU:Jeśli masz zastrzeżenia do polityki PZK pisz do wybranej osoby z prezydium, prezesa, GKR-u, albo całego ZG, ale nie bij piany na publicznym forum, moim zdaniem to nic dobrego nie przyniesie poza jątrzeniem i niesmakiem. Czy ktoś czytając taki wątek (a warto spojrzeć na licznik) chętniej obdaruje nas np. swoim odpisem od podatku ?" Jurku, gdybym nie wiedział, że brak doswiadczenia organizacyjnego nadrabiasz entuzjazmem, to powiedział bym, że ocierasz się o arogancje i prowokujesz. Bo to co napisałeś, mozna streścic tak: piszcie na Berdyczów. Ale juz uwaga o biciu piany jest arogancka. Jesli nie chcesz aby dyskusja była publiczna, to trzeba było ją zlokalizowac na Forum PZK. I tak z resztą trzeba było zrobić, bo organizacja powinna najpierw uporzadkowac swoje wewnetrzne problemy z istnieniem i funkcjonowaniem klubów PZK, a dopiero potem zabierac się za ułozenie sobie współpracy z innymi. Ale skoro chciałes iść na skróty, to masz co chciałeś. Warto było jednak pamiętać, że "kto drogi prostuje, ten w domu nie nocuje". Andrzej sp9eno |