Przez sobotę i niedzielę kombinowałem jak sobie tu załatwić akumulator do żarzenia,do RBMki no i cosik nawet się udało.W piwnicy zalegał mi akumulator samochodowy 40Ah 12V.W Cintku już był troche marny ale jako zasilanie 12V np.do TRXa jeszcze był super.Wylałem z niego kwas do szklanego naczynia i co drugą celą pociąłem go kątówką.W ten sposób pozyskałem 3 osobne cele o napięciach po 2,1V.Oczywiście kwas został z powrotem zalany.I takim oto sposobem mam akumulatory żarzeniowe do mojej "Perełki"i świetnie się na nich spisuje.Jest to pewna alternatywa dla tych co mają problem z zasilaczem żarzenia.Ładuję te akusie z trafa 6V i jednej diody tzn.jedną połówką napięcia.UWAGA Z KWASEM!!Pozdrawiam |