Losy klubów krótkofalarskich w SP - patronat, sponsoring, warunki, lokale, problemy...
Problemów zawsze co niemiarawesoły U nas S P 3 Y O R dzięki Spółdzielni również funkcjonujemy jakoś (prąd, lokal, czynsz).
W dzień klubowy przewija się tak od 4 osób do 18 to był ostatnimi czasy rekord. Średnia tak 8-10 osób. Klub po zapaści, prawie 3 lata temu został reaktywowany, napłynęło nowe pokolenie, zorganizowaliśmy jako klub szkolenie przed egzaminem, dzięki Julianowi SP3PL i działaniom członków udało się pozyskać sprzętu trochę. Udało się uporządkować tematy antenowe, dużo zrobiono wspólnie z ekipą z SP3YEE przy przemiennikach poznańskich na 2m, 70cm, 23cm, bikonach 2m i 3cm - czeka na doszlifowanie bikon na 23cm.

Teraz czeka nas załatwianie od nowa pozwolenia - gdyż UKE zacząło się zabierać za nieprawnie wydane pozwolenia klubom i na przemienniki wesoły Pewne stowarzyszenie narobiło w Warszawie rabanu będzie nam się to czkawką jeszcze długo odbijać. Ale może przy okazji zapanuje porządek co do niektórych kwestii.


A co do LOKu kiedyś klub działał jako SP3KWX, ale poprzedni prezes Witek SP3CMO (SK) zdecydował o tym by wystąpić o SP3YOR i dać sobie spokój z LOKiem. Na pieniądze nie można było liczyć, a wymagali jakiś bzdurnych sprawozdań rozliczeń nie wiadomo czego. Trochę lat minęło - już nawet nie pamiętam dokładnie.

W Poznaniu ostało się kilka klubów, które z różnym skutkiem działają.
Z takich aktywniejszych radiowo i nie tylko to: SP3ZAC, SP3PML, SP3PGR, SP3POZ, SP3PSM, SP3YEE, SP3YOR - kolejność przypadkowa. Są też i takie co widnieją tylko na papierze i nie istnieją praktycznie - np SP3PKK.


  PRZEJDŹ NA FORUM