TAak ! Jadąc "wozem" pada "wywołanie ogólne" i oczywiście "pile up" się robi od wołających. To pierwsza wersja. Druga prawdziwa wersja : nikt ale to nikt się nie zgłasza ( na 19 zawsze ktoś prędzej czy później jest - nie wstyd?). No to pikacz pik, pika. Nie popieram na przemienniku ani pikania - bo są sposoby mniej agresywne na sprawdzenie "czy wchodzę", ani pogaduch po godzinie dwóch stacji. Ani braku przerwy, zanim się wejdzie na antenę, by inni mogli się skrzyknąc. To są najczęstsze wady naszych operatorów, często powodujące frustrację. Nie zapominajmy do czego służą przemienniki. |