Ogłaszam konkurs z nagrodą !
Armand, piękny wywód, tylko, że w kilu elementach (i to kluczowych) w żaden sposób się z nim zgodzić nie mogę... Pozwolisz, że w punktach

    sp3qfe pisze:

    Witaj Włodku,
    Z tego co donosi litereatura to faktycznie im więcej tym lepiej, ale można równie dobrze uzyskać świetny efekt za pomoca tylko dwóch przeciwwag o odpowiedniej długości (ale szczegołny przypadek i wyższa szkoła).


To dotyczy wyłącznie rezonansowych przeciwwag nie leżących na gruncie. Przy 2 przeciwwagach i długości od 0,1-0,4 lambda rezystanacja strat będzie wynosić od 27 do 38 omów.

    sp3qfe pisze:


    A. - dla przeciwwag uważa się dla około 8 - 12 przeciwwag, co daje to sprawnośc anteny około 60-65 %.

    B.- Jesli przyjmiemy długośc za stałą długość przeciwwag 16m a czułosć anteny 0dB to przy 4 przeciwwsagach uzyskamy czułośc anteny ma -1bB, natomiast dla 24 przeciwwag zysk anteny powinien wzrosnąc do około 0.8 dB zysku, dla 48 przeciwwag 1.6 dB, a przy 120 przeciwwagach rozłożónych promieniście wokół promiennika prawie całkowicie eliminiujemy wpływ ziemi i zysk anteny wynosi około 2dB (długośc 16m dla pasma 80m).


Sprzeczność (matematyczna) pomiędzy A i B


    sp3qfe pisze:

    Regulując wysokością promienika i przeciwwag możemy zwiększać lub zmniejszać skuteczność anteny (to własnie wpływa znacząco dla tylko dwóch przeciwwag - które powinny być zawsze pod kątem 180 st względem siebie), jednak mogą być pod różnym kątem wzgledem promiennika.


Prawdziwe, ale tylko dla przeciwwag podniesionych (oczywiście rezonansowych). Nie ma zastosowania w naszym przypadku. Poza tym odchylanie przeciwwag od 90stopni ZAWSZE zmniejsza zysk anteny

    sp3qfe pisze:

    Udalo mi się wyszukac dane dla tego typu anteny HF, dotyczące zalezności nachylanie przeciwahach względem promiennika. Gdy kąt opadania jest 0 stopni, to mamy impedancje 22 Omy, dla 10 st 28 om, dla 20 st - 35 om, dla 30 st - 47 om, dla 40 st - 53 omy a dla 50 st - 55 om. Przy wyższym kącie nachylenia przeciwwag impedancja ponownie maleje.


To też dotyczy radiali PODNIESIONYCH.


Tak więc odpowiedż dlaczego impedancja anteny się zmienia już jest jasne: długość promienników, ilość promienników i ich rozmieszczenie. Im wiecej i im dłuższe są przeciwwagi tym mamy mniejszy wpływ gruntu na pracę anteny 1/4 V.


    sp3qfe pisze:

    Według mnie (i niektorych kolegów): 38/50*100% daje= 76% mocy wypromieniowanej przez antenę, a więc 100%-76%=24% strat. Innymi słowy z nadajnika dostarczając do anteny moc 50W, antena wypromieniuje 38W, a 12 Waty zostaną utracone poprzez w antenę i inne straty impedancji naziemnej.
    Skoro efektywanośc anteny to moc wypromieniowana do doprowadzonej, to mamy: 38/50=0.76 co mozna oczywiscie zamienic na dB.


I tu jest błąd KLUCZOWY. Efektywność anteny nie ma nic wspólnego ani z jej impedancją ani z SWRem. Zysk anteny zależy od jej konstrukcji a dokładniej mówiąc od rezystancji promieniowania i od rezystancji strat. I nie mają one nic wspólnego z tym, co mierzymy na jej zaciskach.
Sprawność=R_promieniowania/(R_promieniowania+R_strat)


Taki vertical jest KLASYCZNYP przypadkiem - opisywanym wielokrotnie - w którym widać, że POGARSZAJĄC antenę możemy poprawić magiczny SWR. I nic z tego nie mieć korzystnego :-)
Po prostu robiąc KIEPSKI system radiali zwiększamy rezystancję strat zatem uzyskujemy na zaciskach R_promieniowania + R_strat i magicznie dostajemy ulubione 50 ohm.


Czyli rozpatrując nasz przypadek dostajemy:

36ohm - założona rezystancja promieniowania verticala

Zatem sprawności kolejnych anten:
ant1 38-36=2 - więc 36/(36+2) =0,947
ant2 50-36=14 - więc 36/(36+14) =0,72
ant3 62-36=26 - więc 36/(36+26) =0,58

i już widać która jest najlepsza.


Jak pisałem wcześniej - straty na dopasowaniu (magia SWR) są pomijalnie małe w stosunku do strat w zysku anteny.

MAc
mrn

Przepraszam za poprawki, nie radziłem sobie z oznaczaniem cytowania ale już powinno być OK



  PRZEJDŹ NA FORUM