Nasze pociechy na falach eteru |
Witajcie, z mego punktu widzenia (choć nie będzie to odkrycie) : Kieruję Klubem SP3KWA http://www.sp3kwa.net od roku 1991 kiedy byłem w klasie maturalnej L.O., to już 21 lat. Wiemy na pewno, że można mieć zainteresowaną młodzież w klubie, ale trzeba tego chcieć i ostro pracować nad tym. Stwierdzam, że od czasu upowszechnienia Internetu i multimediów oferta samego siedzenia w kanciapie klubowej i nawiązywania łączności na pasmach nie wystarcza aby pozyskać i zatrzymać młodzież dla krótkofalarstwa. Natomiast wciąż dobrze skutkuje tak popularna dziś TURYSTYKA KRÓTKOFALARSKA, organizowanie wypadów w teren z radiostacją, ogniskiem i kiełbaską, w naszym przypadku również piosenką, zabawą w terenie. Te akcje zostawiają dobre ślady w pamięci młodych i oni sami pytają - kiedy następny wyjazd ? Tu mowa o 1 dniowych a nawet pół dniowych akcjach, a jak jest stosowny czas i pogoda (wakacje), to imprezy dłuższe, biwaki. Na krótkim wyjeździe w teren my stosujemy zasadę : "radiostacja chodzi cały czas". Ktoś dyżuruje, nawiązuje łączności, zachęca. Młodzi się garną, hi. Czasem trzeba pomóc. Po kilku razach w sieci zostają jakieś rybki... To działa. A regularne szkolenie, egzamin, licencja itd.... później. Podobnie (bardzo skutecznie) działają zabawy (prace) montażowe w rodzaju budowy radia detektorowego na kawałku deski, zarzucanie drucianej anteny na drzewo i wbijanie uziemienia, a w końcu cichy odbiór w słuchawce. Takie rzeczy doskonale popularyzuje grupa inicjatyna RADIOREAKTYWACJA, inne ruchy krótkofalarskie, obozy PZK itp. Na każdym podwórku klubowym i lokalnym da się to zrobić. Z mojego punktu widzenia jako osoby w prezydium ZG PZK od spraw młodzieży i szkolenia: jestem wierny opisanym tu formom działania i staram się je wdrażać oraz popularyzować. Co do legalności pracy na radiostacji pod znakami prywatnymi - nie ma o czym dyskutować, tylko właściciel znaku, żaden szwagier.... Nie można. Jeśli ktoś to robi, udostępnia nadawanie pod znakiem prywatnym innej osobie, łamie zasady i ham spirit na własne ryzyko. A mamy uczyć młodych. Podważanie tego przez "Nowego" to jakieś żarty czy prowokacje, hi ? Pod znakami klubowymi - może nadawać całe stadko osób szkolących się, oczywiście pod nadzorem operatora odpowiedzialnego, tak jest przynajmniej w teorii a praktyka zależy już od nas. |