TRX antek - jak składać
Nasz kolega klubowy, świeżo po otrzymaniu licencji uruchomił się na 2m/70cm w FM-ie. Warunki antenowe dla UKF mierne: lokalne przemienniki i raczej nic po za tym. Zianteresowały go fale krótkie. Łączności na setki, tysiące kilometrów. Więc trzeba teraz dokupić sprzęt KF. Okazało się, że to wydatek 2 a nawet 3 razy większy niż FT-7900, który już miał. Podjął decyzję, że na początek zbuduje coś na QRP. Bez konsultacji w środowisku wybrał Antka bo tak mu doradzili w sklepie. Mógł wcześniej popytać, wybrać bardziej udany projekt, ale cóż kasa wydana. Montaż raczej bezproblemowy. Po chyba dwumiesięcznej codziennej "walce" z lutownicą wielu nieprzespanych nocach nadszedł czas na pierwsze QSO. Wtedy zaczęły się schody i to nie małe. Sygnał SSB nie do przyjęcia. Ciężki do zrozumienia, chrapliwy przemodulowany i te ciągłe wzbudzanie stopnia mocy.
Były jeszcze próby przebudowy końcówki, eksperymenty z różnymi tranzystorami przewijanie transformatorów impedancji, ekranowanie i wiele innych polecanych zabiegów. Efekt końcowy był taki, że albo moc rządu 100-200mW albo ciągłe wzbudzanie. Kolega sobie odpuścił. TRX skończył jako ozdoba na półce. Kolega niedługo później kupił używany fabryczny IC-718 w okazyjnej cenie. Do czego dążę: gdy pytam go czy nie żałuje tych spędzonych z lutownicą dni i nocy, mówi że nie żałuje ani chwili i ani jednej wydanej złotówki. Wiedza z radiotechniki jaką pozyskał podczas swoich zmagań jest bezcenna. Na żadnym kursie nie poznałby tylu zagadnień popartych bezpośrednio praktyką w tak krótkim czasie. Tak właśnie potraktował swoją przygodę z pierwszą konstrukcją.
Teraz eksperymentuje z antenami i cieszy się sprzętem.


  PRZEJDŹ NA FORUM