Nasze pociechy na falach eteru
Są kraje, gdzie taka praca pod okiem właściciela znaku jest dozwolona, ale tam jest inna mentalność niż u nas. Nas trzeba trzymać za mordkę, bo jak się popuści to od razu robi się chlew. W SP taki przepis byłby może i dobry, ale w przypadku gdy tatuńcio miałby nakazane z urzędu zamykać TRX-a na klucz podczas nieobecności w domu.
Może przekoloryzowany podam inny przykład: 8-latek pomyka sobie na rowerku, to niech sobie pod okiem tatuńcia pojeździ autkiem.
Mnie zawsze babcia uczyła: co wolno wojewodzie, to nie tobie smrodzie.


  PRZEJDŹ NA FORUM