Pomiary dławika anodowego analizatorem antenowym
Na dławikach anodowych się mało znam (w ogóle na lampach), ale ja to sobie tłumaczę tak - w konstrukcjach tranzystorowych, gdzie raczej mamy małe napięcia (małe - w porównaniu z lampami) a duże prądy - stosuje się małe indukcyjności w obwodach kolektora. Małe indukcyjności, więć dławik jest mały, mało zwojów, małe pojemności międzyzwojowe - w związku z tym wszystkie rezonanse własne, i w połączeniu z pojemnściami w układzie, lądują bardzo wysoko.
W obwodach lampowych, gdzie prądy są małe, a napięcia duże - jest odwrotnie - dławik musi mieć dużą inducyjność. Skoro dużą indukcyjność to dużo zwoi, pojemności rosną, wszystko zaczyna lądować w pasmach KF. Lampa (lampy) też mają swoje pojemności - co się dokłada.
Skoro ma wpływ na częstotliwości rezonansów, czy stosujecie dwie, trzy, czy cztery lampy w PA, znaczy to że należy mierzyć dławik w obwodzie (choć, to są pojemności równoległe do dławika, które mogą nie wpływać mocno na rezonanse szeregowe). Na częściowe rozwiązanie problemów z rezonansami szeregowymi dławików są metody, polegające na zastosowaniu kilku dławików szeregowo, tak aby dla każdego (bo każdy ma własne pojemności), rezonanse wypadły w innym miejscu. Pisał o tym chyba SP6LB, jest o tym wspomniane w w.w. materiałach. Nie pamiętam czy mogą być na wspólnym karkasie - pewnie nie. Od biedy można by każdy taki dławik, nieco mozolnie "dostroić" tak aby miał gdzie indziej rezonans.. Tyle moich przemyśleń.
Pozdrawiam


  PRZEJDŹ NA FORUM