PICaYAGI czyli angielska konkurencja dla amerykańskiego Steppir-a ;-)
mialem na mysli to, ze steppir jest dalece prostsza konstrukcja mechaniczna niz ow nowy koncept, i kiedy sie go ocenia pod katem niezawodnosci, raczej budzi zaufanie mechanicznie, a mimo to trzeba go co kilka lat zdejmowac i naprawiac, konserwowac. a to jest spory koszt i spory wysilek. moje odniesienie do anteny jednopasmowej bylo wlasnie w kontekscie jej bezawaryjnosci. ta angielska koncepcja natomiast w ogole niecwyglada dla mnie mechanicznie wiarygodnie i nawet bym jej nie bral pod uwage, gdybym obecnie planowal jakies nowe rozwiazanie. steppira mam od siedmiu lat i juz go musialem dwukrotnie zdejmowac z wiezy i konserwowac/naprawiac i wymieniac rozne drobiazgi. patrzac na ten filmik tutaj w ogole nie traktowal bym tego pomyslu serio, wlasnie poprzez perspektywe mojego dotychczasowego doswiadczenia.
jest tak ogromne mnostwo czynnikow majacyc wplyw na dynamiczna mechanike takich konstrukcji, umieszczonych w otwartej przestrzeni, ze doswiadczywszy chocby roznych rezonansow mechanicznych, patrzy sie na ten koncept, jak na dosyc mocno odrealnionego dziwolaga.

jarek


  PRZEJD NA FORUM