odmowa instalacji anten przez spoldzielnie i wspolnoty
    SP1AP pisze:

    Zachodzi często jeszcze jedno utrudnienie tak, jak to ma miejsce u mnie. Mieszkanie mamy własnościowe, ale klapa wyjściowa na dach jest zablokowana grubym łańcuchem z potężną kłódką, do której klucz posiada jedynie "jaśnie pan" przewodniczący wspólnoty mieszkańców, ambitny emerytowany sanitariusz wojskowy. "Wydoić" od niego klucz, to marzenie ściętej głowy! Powiedział mi wprost;"Pan tu nie będzie nadawał!" i nastawił przeciwko mnie 98% spośród pozostałych 29 lokatorów. W sądzie bym wygrał, ale nie lubię się tam ciągać, więc nadaję na drucie rzuconym na drzewo pod blokiem, a na następnym rocznym zebraniu wspólnoty złożę swoją kandydaturę na "przewodniczącego" i będzie po sprawie, bo jego powoli już wszyscy mają dość, he, he! pan zielony


Nie mógł tobie odmówic wstepu na dach, a jak chciał dobrze wykonac swoje obowiazki to powinien tobie towarzyszyć podczas wszystkich prac , które chciałbys wykonac w zwiazku z postawieniem anteny. Najlepiej chec wejscia na dach zglosic do zarzadu na pismie okreslajac date i czas przebywania na dachu. Jezeli dosataniesz odpowiedz na pismie negatywna to powinna byc podana podstawa prawna, a nie jakie tam pieprzenie , że gwarancja, mozliwosc zniszczenia itp. Maja pasc konkretne Art. ustawy , rozporzadzenia itd.


  PRZEJDŹ NA FORUM