Co to jest emisja cyfrowa?
kij w mrowisko?
Mam trochę wrażenie, że dywagujemy ile to diabłów może się zmieścić na łebku od szpilki - ale OK wesoły
Ale patrząc technicznie - emisja maszynowa i cyfrowa to pojęcia z różnych płaszczyzn. "Maszynowość" emisji określa pochodzenie sygnału modulującego, a cyfrowość/analogowość odnosi się do budowy tego sygnału. Podstawowym wyznacznikiem cyfrowości jest dyskretyzacja i kwantyzacja - pocięcie na kawałki i skończona liczba możliwych stanów. W oznaczeniach typów emisji wg. ITU np. A1A, A3E, J3E cyfra oznacza właśnie "typ sygnału modulującego". W emisjach typu obrazkowego nie musi (ale w ogólnym przypadku może) być założenia, że syganał jest zdyskretyzowany (pomimo tego, że wychodząc z komputera będzie w jakiś tam sposób "kanciasty"). Dlatego emisje oznaczane jako np. F3C, J3C należy uznawać za analogowe. Ale jeśli np. emisja zakłada spikselizowane obrazki monochromatyczne lub np. tylko kilka dozwolonych poziomów szarości zamiast ciągłości od czerni do bieli, to należałoby uznać, że mamy całkowitą liczbę możliwych stanów, a więc emisję cyfrową. Wtedy np. możemy zaczynać jakieś cyfrowe czary z detekcją/korekcją błędów - bo wiemy, że danych wartości może być tylko kilka, a jeśli coś jest w środku pomiędzy tymi dozwolonymi, to było jakieś przekłamanie. W analogu tak się nie da.
W przypadku emisji tekstowych jak rtty czy psk sprawa jest w miarę prosta - sygnał modulujący jest cyfrowy (znaki pisarskie zakodowane w jakiś sposób do postaci binarnej) i ten sygnał moduluje amplitudę/fazę/częstotliwość fali nośnej (ewentualnie z podnośnymi) w skończonej liczbie stanów/konstelacji.
Można dyskutować nad d-starem - czy sygnałem modulującym jest analogowa mowa, czy strumień bitów (czy raczej jakichś ramek) z vocodera. W każdym razie to, co wychodzi po w.cz. jest zdecydowanie cyfrowe. Formalnie i technicznie jest to emisja GMSK, a sam D-Star tak właściwie jest protokołem warstwy wyższej.


  PRZEJDŹ NA FORUM