Egzamin na świadectwo operatora w służbie radiokomunikacyjnej amatorskiej 2018 |  |
| | SP1AP | 10.04.2018 20:35:20 | 

Grupa: Użytkownik
QTH: Restricted Area
Posty: 5129 #2534484 Od: 2011-5-3
Ilość edycji wpisu: 2 | [quote=canis_lupus]Wolf pisze: canis_lupus pisze:
oraz operatorkę foniczną (działam tylko na fonii 2m/70cm, więc o innych pasmach się nie wypowiadam)
Czemu foniczną? Egzamin powinien być ze wszystkiego. Ludzie nie wiedzą ile pasma zajmują jakie mody cyfrowe. Egzamin to powinien byc przekrój. Zobacz sobie amerykański. Jest prosty, ale z sensem...
Tiiiaaa! Skoro nawet w kursach na prawo jazdy zrezygnowano z idiotycznego wymogu znajomości budowy silnika, to dlaczego radioamator(nieprofesjonalista!) ma wkuwać wzory i znać budowę urządzeń, których używa? To taki sam idiotyzm, jak wymóg znajomości budowy i zasad działania silnika samochodowego. Skoro awarię auta usuwa kwalifikowany mechanik, to awarię sprzętu nadawczo-odbiorczego tym bardziej musi usuwać kwalifikowany(i to znacznie wyżej!) "mechanik". Ani kierowca samochodu, ani operator radiowy paluchów do silnika i do radia pchać nie powinni, a już absolutnie nie powinno się tego od nich oczekiwać, to chyba logiczne! Kierowca ma obowiązek posiadać umiejętność kierowania autem, a krótkofalowiec umiejętność obsługi radia i szlus, koniec, kropka.  Wszelkie inne oczekiwania w stosunku do nich to czysta paranoja!  _________________ Zbig CW-fun :D CW is Great! CW TO JEST TO! SWL SP1-1171 z 1967/SP1KAA "W kraju gdzie burak pan pyszni się ponad stan, a ziemniak mu wtóruje"(Sł.Cierniewski). NIE CIERPIĘ HEJTERÓW Z LICENCJĄ!!! ---------------------------------------------------------------------------------------
    Praktyka to mądrzejsza starsza siostra teorii. "Nie odpowiadaj głupcowi, bo sam wyjdziesz na durnia." Nie ma nic gorszego od admina stronniczego i wrednego! | | | Electra | 22.04.2018 16:30:01 | 
 |
| | | canis_lupus | 10.04.2018 20:35:21 | 
Grupa: Użytkownik
QTH: Kraków
Posty: 3940 #2534485 Od: 2013-7-18
|
Do przestrzegania bandplanu nie zobowiązuje żaden przepis. Jedynie dobre wychowanie krótkofalowców.
_________________
To mówiłem ja, "unlis i ukrywający coś, wstydzący się swojego znaku, człowiek z ulicy, anonimowy pirat, do d**y" z Hackerspace Kraków
| | | jfr | 10.04.2018 20:42:26 | 
Grupa: Użytkownik
QTH: JO90WA
Posty: 102 #2534490 Od: 2017-11-3
| canis_lupus pisze:
Do przestrzegania bandplanu nie zobowiązuje żaden przepis. Jedynie dobre wychowanie krótkofalowców.
Tak ale to tylko taki przykład. Analogicznie - można nie znać częstotliwości (nawet granicznych) odpowiadających poszczególnym pasmom amatorskim a i tak je honorować (również z kartki).
_________________ PawełAdam sp9paz | | | SQ5KLN | 10.04.2018 20:59:25 | 

Grupa: Użytkownik
Posty: 481 #2534497 Od: 2012-7-10
| SP1AP pisze: Tiiiaaa! Skoro nawet w kursach na prawo jazdy zrezygnowano z idiotycznego wymogu znajomości budowy silnika, to dlaczego radioamator(nieprofesjonalista!) ma wkuwać wzory i znać budowę urządzeń, których używa? To taki sam idiotyzm, jak wymóg znajomości budowy i zasad działania silnika samochodowego. Skoro awarię auta usuwa kwalifikowany mechanik, to awarię sprzętu nadawczo-odbiorczego tym bardziej musi usuwać kwalifikowany(i to znacznie wyżej!) "mechanik". Ani kierowca samochodu, ani operator radiowy paluchów do silnika i do radia pchać nie powinni, a już absolutnie nie powinno się tego od nich oczekiwać, to chyba logiczne! Kierowca ma obowiązek posiadać umiejętność kierowania autem, a krótkofalowiec umiejętność obsługi radia i szlus, koniec, kropka.  Wszelkie inne oczekiwania w stosunku do nich to czysta paranoja! 
Prawo jazdy nie daje prawa do używania pojazdu samochodowego własnej konstrukcji na drogach publicznych oraz nakłada na kierującego obowiązek posiadania aktualnego badania technicznego pojazdu (i to badanie techniczne musi być wykonane przez kwalifikowaną stację diagnostyczną). Zbig, Tobie jeszcze jest mało ze zgłaszaniem anten? Naprawdę chcesz analogii do samochodów? Naprawdę chcesz aby krótkofalowcy musieli robić "dopuszczenia" swoich instalacji radiowych tak jak to robią posiadacze samochodów? Zastanów się co piszesz i co z czym porównujesz 
Krótkofalarstwo to nie tylko obsługa fabrycznego radia (i moim zdaniem technicznej obsługi radia czy umiejętności mówienia do mikrofonu u nikogo egzaminem sprawdzać nie trzeba, potrafią to robić wszyscy, czego przykładem jest CB radio czy PMR, które to urządzenia z powodzeniem obsługują nawet małe dzieci). Krótkofalarstwo to także możliwość pracy na urządzeniach własnej konstrukcji (nie chodzi tylko o transceivery) bez potrzeby certyfikowania czy "dopuszczania do użytku" w kwalifikowanym laboratorium - nie chciałbym tej możliwości stracić tylko z tego powodu, że komuś nie chce się nauczyć co to jest logarytm czy jak policzyć EIRP znając gain anteny, albo ktoś nie ma świadomości jak działa fonia SSB i wychodzi wstęgą poza pasmo podczas ćwiczeń EmCom na 5MHz (choć VFO pokazuje częstotliwość mieszczącą się w przydzielonym dla krótkofalowców zakresie ). _________________ Piotr | | | SQ5KLN | 10.04.2018 21:02:04 | 

Grupa: Użytkownik
Posty: 481 #2534501 Od: 2012-7-10
Ilość edycji wpisu: 1 | jfr pisze:
Tak ale to tylko taki przykład. Analogicznie - można nie znać częstotliwości (nawet granicznych) odpowiadających poszczególnym pasmom amatorskim a i tak je honorować (również z kartki).
Można mieć kartkę, ale nie rozumieć jak działają poszczególne emisje i na przykład wyjść poza pasmo mimo że VFO wskazuje częstotliwość mieszczącą się w zakresie jaki jest na kartce zapisany 
edit Kartka może zastąpić brak wiedzy, ale nie zastąpi braku zrozumienia istotnych zagadnień czy braku umiejętności. _________________ Piotr | | | SP1AP | 10.04.2018 21:06:39 | 

Grupa: Użytkownik
QTH: Restricted Area
Posty: 5129 #2534506 Od: 2011-5-3
Ilość edycji wpisu: 1 | SP2LIG pisze:
Jeżeli w 1964 roku byłeś w wojsku to wszystko łącznie z Twoją nauką i czegokolwiek innego było podporządkowane polskiemu okupantowi czyli sovietom.
Zbig, proponuje niech każdy pozostanie przy tym co jest jemu bliskie, Tobie Zośki, Maryśki mnie natomiast ICAO. ________________ Greg SP2LIG
Otóż niepotrzebnie Grzegorzu ciągle wszystko zawzięcie upolityczniasz, stałeś się już dawno "politic-fighter", co zraża do Ciebie wielu dyskutantów. Odpuść sobie to ciągłe "politykierstwo", w naszej pasji nie ma na to miejsca, jesteśmy społecznością ogólnoświatową, nie sowiecką, nie faszystowską, tylko najnormalniej w świecie koleżeńską, zrozum to wreszcie proszę. 
Dodam, że nie używam "Zosiek, Marysiek, Bożenek" itp, tylko literuję w polskich rozmowach poprawnie po polsku, chyba więc mnie nie słyszałeś, bo byś doskonale wiedział i używania tej dziecinady mi nie zarzucał. Pozdrawiam.
Piotrek SQ5KLN na konstruowanie w domowym zaciszu radiostacji, samochodu, a nawet samolotu pozwolenia żadnego nie potrzeba. Pasja konstruktorska nie może być regulowana pozwoleniami, bo to też by był "zamordyzm". Na wszystko trzeba zdawać egzamin dopiero jak się chce tego publicznie używać, a to zasadnicza różnica, więc proszę "nie bałtaj".  _________________ Zbig CW-fun :D CW is Great! CW TO JEST TO! SWL SP1-1171 z 1967/SP1KAA "W kraju gdzie burak pan pyszni się ponad stan, a ziemniak mu wtóruje"(Sł.Cierniewski). NIE CIERPIĘ HEJTERÓW Z LICENCJĄ!!! ---------------------------------------------------------------------------------------
    Praktyka to mądrzejsza starsza siostra teorii. "Nie odpowiadaj głupcowi, bo sam wyjdziesz na durnia." Nie ma nic gorszego od admina stronniczego i wrednego! | | | SQ5KLN | 10.04.2018 21:34:54 | 

Grupa: Użytkownik
Posty: 481 #2534515 Od: 2012-7-10
Ilość edycji wpisu: 2 | SP1AP pisze:
Piotrek SQ5KLN na konstruowanie w domowym zaciszu radiostacji, samochodu, a nawet samolotu pozwolenia żadnego nie potrzeba.
Ale własnej konstrukcji samochodem na drogę wyjechać nie możesz niezależnie od tego jaką masz kategorię prawa jazdy (pojazd musi wcześniej przejść specjalny przegląd techniczny i uzyskać dopuszczenie do ruchu w certyfikowanej stacji diagnostycznej) a w przypadku urządzeń radiowych własnej konstrukcji obowiązuje mnie tylko przestrzeganie odpowiednich norm, nie potrzebuję homologacji urządzenia, bo ustawodawca zakłada, że skoro mam świadectwo radiooperatora urządzeń radiowych, to podstawy znam, wiem co robię i sprawdzać urządzenia w certyfikowanym laboratorium nie trzeba.
SP1AP pisze: Na wszystko trzeba zdawać egzamin dopiero jak się chce tego publicznie używać, a to zasadnicza różnica, więc proszę "nie bałtaj". 
Świadectwo radiooperatora daje mi prawo do używania na pasmach amatorskich urządzeń radiowych bez homologacji (czy jakiegokolwiek innego dopuszczenia/certyfikacji) zaś w przypadku prawa jazdy na każdy pojazd (niezależnie od tego czy fabryczny czy własnej konstrukcji) muszę mieć dopuszczenie tego pojazdu do ruchu wydane przez specjalną stację diagnostyczną - to jest ta różnica która robi różnicę. Nie chciałbym aby to pierwsze się zmieniło i nastąpiła analogia do samochodów  _________________ Piotr | | | jfr | 10.04.2018 21:59:19 | 
Grupa: Użytkownik
QTH: JO90WA
Posty: 102 #2534531 Od: 2017-11-3
| SQ5KLN pisze: jfr pisze:
Tak ale to tylko taki przykład. Analogicznie - można nie znać częstotliwości (nawet granicznych) odpowiadających poszczególnym pasmom amatorskim a i tak je honorować (również z kartki).
Można mieć kartkę, ale nie rozumieć jak działają poszczególne emisje i na przykład wyjść poza pasmo mimo że VFO wskazuje częstotliwość mieszczącą się w zakresie jaki jest na kartce zapisany 
edit Kartka może zastąpić brak wiedzy, ale nie zastąpi braku zrozumienia istotnych zagadnień czy braku umiejętności.
Zgoda. Więc jak wyżej ale z zastrzeżeniem co do pracy blisko granic pasm, gdzie takie nieświadomie wyjechanie poza mogłoby nastąpić. Egzamin zdałem w lutym więc co ja tam wiem. Ale mam pewne zastrzeżenia (egzamin w zasadzie już dziś nic konkretnego nie weryfikuje), bo poświęciłem 2 wieczory na przygotowanie do egzaminu (na przeczytanie pytań właściwie), miałem nadzieję, że dowiem się "niewiadomoczego". Nie czuję się ani lepszym operatorem ani konstruktorem. Wiadomości z elektrotechniki to jeszcze że szkoły zostały (to na prawdę wiedza technikum 20 lat temu), literowanie icao z harcerstwa więc te Cezary i Grażyny musiałem... garść podstawowych kodów q a i tak na egzaminie nie trafiłem ("nadawaj szybciej" tylko szczerze panowie, z pamięci a nie z wikipedii?) Pytania o daty powstania czy gdzie mają siedziby organizacja ta czy owa (iaru, pzk...) litościwie pominę. Albo pytanie o pana prezesa pzk. No i jestem sobie operator licencjonowany tylko przy radiu jakoś nieporadnie, nieśmiało żeby głupot nie narobić.
_________________ PawełAdam sp9paz | | | Wolf | 10.04.2018 23:57:22 | 
Grupa: Użytkownik
QTH: KO01NJ
Posty: 47 #2534571 Od: 2012-8-24
Ilość edycji wpisu: 1 | SQ5KLN pisze: (...) komuś nie chce się nauczyć co to jest logarytm czy jak policzyć EIRP znając gain anteny, albo ktoś nie ma świadomości jak działa fonia SSB i wychodzi wstęgą poza pasmo podczas ćwiczeń EmCom na 5MHz (choć VFO pokazuje częstotliwość mieszczącą się w przydzielonym dla krótkofalowców zakresie ). Ja nie potrafię "z głowy" nic z tych rzeczy zrobić, egzamin zdawałem 7 lat temu, z czego większość pytań z radiotechniki robiłem na zasadzie 4Z - no, pomijając te z łączenia oporników, etc. Jak by mi to było potrzebne (bo np. zapragnąłbym zbudować swoje pole antenowe, co jest wykluczone z paru względów), to bym w tym kierunku poczytał i się "naumiał", a przede wszystkim - pytał i szukał odpowiedzi. Mniej ideologii, a więcej pragmatyzmu. 
PS. Za sianie zakłóceń jest bodajże paragraf, czyż nie?
Ja napisałem tylko na temat fonicznej, bo innymi emisjami nie zajmuję się. ,)
canis_lupus pisze:
Egzamin powinien być ze wszystkiego. Ludzie nie wiedzą ile pasma zajmują jakie mody cyfrowe. Egzamin to powinien byc przekrój. Przekrój owszem, ale - tak jak wspomniałeś - z sensem. Czyli zweryfikować, czy np. egzaminowany wie, co to są harmoniczne i co może spowodować w eterze, kiedy przesadzi, lecz nie wymagać od niego znania wzorów na pamięć i jeszcze wyliczania jakichś cudów na kiju ,)
canis_lupus pisze:
Zobacz sobie amerykański. Jest prosty, ale z sensem... Niestety, nie znam angielskiego. Za to czytałem trochę niemieckich poradników i egzamin niemiecki też wydaje się być sensowniejszy od polskiego. _________________ Vy 73
Piotr SQ5SUF | | | SP1AP | 11.04.2018 07:37:54 | 

Grupa: Użytkownik
QTH: Restricted Area
Posty: 5129 #2534608 Od: 2011-5-3
| Wolf pisze: SQ5KLN pisze: (...) komuś nie chce się nauczyć co to jest logarytm czy jak policzyć EIRP znając gain anteny, albo ktoś nie ma świadomości jak działa fonia SSB i wychodzi wstęgą poza pasmo podczas ćwiczeń EmCom na 5MHz (choć VFO pokazuje częstotliwość mieszczącą się w przydzielonym dla krótkofalowców zakresie ). Ja nie potrafię "z głowy" nic z tych rzeczy zrobić, egzamin zdawałem 7 lat temu, z czego większość pytań z radiotechniki robiłem na zasadzie 4Z - no, pomijając te z łączenia oporników, etc. Jak by mi to było potrzebne (bo np. zapragnąłbym zbudować swoje pole antenowe, co jest wykluczone z paru względów), to bym w tym kierunku poczytał i się "naumiał", a przede wszystkim - pytał i szukał odpowiedzi. Mniej ideologii, a więcej pragmatyzmu. 
PS. Za sianie zakłóceń jest bodajże paragraf, czyż nie?
canis_lupus pisze:
Egzamin powinien być ze wszystkiego. Ludzie nie wiedzą ile pasma zajmują jakie mody cyfrowe. Egzamin to powinien byc przekrój. Przekrój owszem, ale - tak jak wspomniałeś - z sensem. Czyli zweryfikować, czy np. egzaminowany wie, co to są harmoniczne i co może spowodować w eterze, kiedy przesadzi, lecz nie wymagać od niego znania wzorów na pamięć i jeszcze wyliczania jakichś cudów na kiju ,)
canis_lupus pisze:
Zobacz sobie amerykański. Jest prosty, ale z sensem... Niestety, nie znam angielskiego. Za to czytałem trochę niemieckich poradników i egzamin niemiecki też wydaje się być sensowniejszy od polskiego.
W tej większości całkowicie się z Tobą Piotrze zgadzam.  _________________ Zbig CW-fun :D CW is Great! CW TO JEST TO! SWL SP1-1171 z 1967/SP1KAA "W kraju gdzie burak pan pyszni się ponad stan, a ziemniak mu wtóruje"(Sł.Cierniewski). NIE CIERPIĘ HEJTERÓW Z LICENCJĄ!!! ---------------------------------------------------------------------------------------
    Praktyka to mądrzejsza starsza siostra teorii. "Nie odpowiadaj głupcowi, bo sam wyjdziesz na durnia." Nie ma nic gorszego od admina stronniczego i wrednego! | | | SP2LIG | 11.04.2018 09:37:40 | 


Grupa: Użytkownik
QTH: GDYNIA
Posty: 11591 #2534632 Od: 2009-3-16
| SP1AP pisze: SP2LIG pisze:
Jeżeli w 1964 roku byłeś w wojsku to wszystko łącznie z Twoją nauką i czegokolwiek innego było podporządkowane polskiemu okupantowi czyli sovietom.
Zbig, proponuje niech każdy pozostanie przy tym co jest jemu bliskie, Tobie Zośki, Maryśki mnie natomiast ICAO. ________________ Greg SP2LIG
Otóż niepotrzebnie Grzegorzu ciągle wszystko zawzięcie upolityczniasz, stałeś się już dawno "politic-fighter", co zraża do Ciebie wielu dyskutantów. Odpuść sobie to ciągłe "politykierstwo", w naszej pasji nie ma na to miejsca, jesteśmy społecznością ogólnoświatową, nie sowiecką, nie faszystowską, tylko najnormalniej w świecie koleżeńską, zrozum to wreszcie proszę. 
Dodam, że nie używam "Zosiek, Marysiek, Bożenek" itp, tylko literuję w polskich rozmowach poprawnie po polsku, chyba więc mnie nie słyszałeś, bo byś doskonale wiedział i używania tej dziecinady mi nie zarzucał. Pozdrawiam. .......
SP1AP.
Zbig, jesteśmy na demokratycznym forum i mogę pisać wszystko co nie godzi w dobre imię Najjaśniejszej i w dobre obyczaje. Od zawsze byłem totalnym wrogiem wszelkiej zarazy ze wschodu, to wyniosłem z domu. Nawet jak byłem w TOSWL to łeb Lenina w uroczyste święto rocznicy krwawej/bandyckiej rewolucji wrzuciłem do kibla, afera była na całą szkołę. Nawet ściągnęli proroka. Popełniłbyś taką polityczną zbrodnie lub ci którzy są do mnie politycznie zrażeni ?????? To tak w wielkim skrócie żebyś mi w przyszłości nie zarzucał że mam skrzywiony polityczny kręgosłup i nie usiłuj nastawiać go bo nie masz bladego pojęcia o nastawach cudzych kręgosłupów. Czy ktoś jest do mnie zrażony w tematach politycznych to raczej mi to wisi delikatnie mówiąc. Mogą to być tylko ci którym cknią się "dobre stare" czasy. Ty jesteś ortodoksą i jesteś zamknięty w tym co Ciebie komuchy nauczyli, natomiast wyjście na świat zachodni nazywasz upolitycznieniem. Niech już tak zostanie.
Wiele razy Ciebie słyszałem w paśmie 80m(HHS/AP) i doskonale wiem że kochasz polskie spelowanie(dla Ciebie literowanie), czy robisz to poprawnie czy nie to nie ma żadnego znaczenia skoro z tego wychodzi jasno jedno czyli wieża Babel i ktoś obcy totalnie nie skuma że Zbig jest cacy bo robi to poprawnie a domniemany Franek jest be bo robi to niepoprawnie. Wielka szkoda że nie jest mi dane posłuchać Ciebie na wyższych pasmach. Zbig, trzymaj się ciepło. Jeden browarek to tak dla zdrowia sobie golnij. ________________ Greg SP2LIG
| | | Electra | 22.04.2018 16:30:01 | 
 |
| | | EI2KK | 11.04.2018 10:01:12 | 

Grupa: Użytkownik
Posty: 291 #2534637 Od: 2012-8-7
| SP1AP pisze:
. Pasja konstruktorska nie może być regulowana pozwoleniami, bo to też by był "zamordyzm".
Robi się coraz cieplej, pewnie wkrótce zaczniesz jeździć na dzałkę... rozumiem, że nie będziesz mieć nic przeciw temu, że ktoś na sąsiedniej działeczce będzie oddawał się swojej pasji konstruktorskiej? Przydomowy reaktor nuklearny, próby praktyczne na zimną fuzją, bezprzewodowy przesył energii.. zrozumiez pasję konstruktora, czy przy pierwszych objawach napromieniowania skłonisz się raczej do zamordyzmu? _________________ --podpis nieczytelny--
UWAGA: Chodzenie po bagnach wciąga! | | | SQ5KLN | 11.04.2018 13:06:51 | 

Grupa: Użytkownik
Posty: 481 #2534669 Od: 2012-7-10
Ilość edycji wpisu: 3 | Wolf pisze: Ja nie potrafię "z głowy" nic z tych rzeczy zrobić, egzamin zdawałem 7 lat temu, z czego większość pytań z radiotechniki robiłem na zasadzie 4Z - no, pomijając te z łączenia oporników, etc. Jak by mi to było potrzebne (bo np. zapragnąłbym zbudować swoje pole antenowe, co jest wykluczone z paru względów), to bym w tym kierunku poczytał i się "naumiał", a przede wszystkim - pytał i szukał odpowiedzi. Mniej ideologii, a więcej pragmatyzmu. 
Po co w ogóle jakiś egzamin? Przecież jak krótkofalowiec będzie czegoś potrzebował, to sobie doczyta i się "naumi" więc jaki jest sens wymagania od niego czegokolwiek przed wydaniem pozwolenia radiowego? Może od razu uregulujmy to tak samo jak CB-radio, czyli likwidujemy egzaminy i używamy tylko fabrycznego sprzętu (transceiver+skrzynka+antena fabryczne z deklaracjami zgodności), bo przecież większość używa fabrycznych transceiverów ("certyfikowane druty" też sobie kupią, czemu nie). Odnoszę wrażenie, że podchodzisz do tego na zasadzie: to czego sam nie ogarniam nie powinno być na egzaminie 
Wolf pisze:
PS. Za sianie zakłóceń jest bodajże paragraf, czyż nie?
Co to za argument? Za przekroczenie dopuszczalnych poziomów promieniowania elektromagnetycznego w miejscach gdzie mogą przebywać ludzie też jest. Za przekroczenie EIRP (na przykład na pasmach 5MHz czy 50MHz) też jest paragraf. Czy jeśli za coś jest paragraf, to znaczy że nie trzeba tego wymagać na egzaminie? Tak mam to rozumieć? Dziwna logika (moja jest odwrotna).
Wolf pisze:
Czyli zweryfikować, czy np. egzaminowany wie, co to są harmoniczne i co może spowodować w eterze, kiedy przesadzi, lecz nie wymagać od niego znania wzorów na pamięć i jeszcze wyliczania jakichś cudów na kiju ,)
Jakich "cudów na kiju"? Chodzi o podstawowe rzeczy (podstawowe pojęcia i definicje) i zweryfikowanie, czy egzaminowany rozumie jakie to ma przełożenie praktyczne a to się właśnie robi poprzez policzenie prostego zadania a nie "na czuja". Chodzi o zadania typu "producent deklaruje zysk anteny na poziomie 6dBi w paśmie 50MHz - jaką maksymalną moc można do tej anteny doprowadzić aby nie przekroczyć limitu EIRP w tym paśmie" - takie proste zadanie (oparte tylko o definicje pojęć) weryfikuje czy ktoś rozumie co to jest gain, co to jest moc, co to jest EIRP i czy umie tymi pojęciami operować w praktyce (i czy mając potem swoją radiostację będzie świadomy na ile może gałkę mocy "rozkręcić" bez naruszania polskich przepisów). _________________ Piotr | | | Wolf | 12.04.2018 17:02:52 | 
Grupa: Użytkownik
QTH: KO01NJ
Posty: 47 #2535057 Od: 2012-8-24
| Po to, żeby stwierdzić, że "umi" się bezpiecznie posługiwać radiem i zna podstawowe zasady działania sprzętu. Tyle wystarczy na początek w zupełności.
SQ5KLN pisze:
Przecież jak krótkofalowiec będzie czegoś potrzebował, to sobie doczyta i się "naumi" więc jaki jest sens wymagania od niego czegokolwiek przed wydaniem pozwolenia radiowego? Najpewniej zalecenie CEPTu, czyż nie?
SQ5KLN pisze:
Może od razu uregulujmy to tak samo jak CB-radio, czyli likwidujemy egzaminy i używamy tylko fabrycznego sprzętu (transceiver+skrzynka+antena fabryczne z deklaracjami zgodności), bo przecież większość używa fabrycznych transceiverów ("certyfikowane druty" też sobie kupią, czemu nie). Moim skromnym zdaniem zrobienie podziału analogicznego do niegdyś funkcjonującego (z Morsem/bez) byłoby sensowne, przynajmniej w zakresie C.
SQ5KLN pisze: Odnoszę wrażenie, że podchodzisz do tego na zasadzie: to czego sam nie ogarniam nie powinno być na egzaminie Podchodze do tego na zasadzie rozmów z ludźmi, któzy piracą tylko dlatego, że im się nie chce wkuwać teorii na egzamin. Bo operatorkę mają bardzo czesto opanowaną dość dobrze. Ja swój egzamin zdałem dawno, więc mi to lotto, ale patrzę szerzej, niż na własny czubek nosa.
SQ5KLN pisze:
Co to za argument? Za przekroczenie dopuszczalnych poziomów promieniowania elektromagnetycznego w miejscach gdzie mogą przebywać ludzie też jest. Za przekroczenie EIRP (na przykład na pasmach 5MHz czy 50MHz) też jest paragraf. Czy jeśli za coś jest paragraf, to znaczy że nie trzeba tego wymagać na egzaminie? Tak mam to rozumieć? Dziwna logika (moja jest odwrotna). Logika jest prosta - skoro ktoś coś robi, czego zrobienie niewłaściwie obciążone jest dostaniem wyroku, to raczej zwróci się do kogoś, kto zna się na rzeczy i mu to zrobi, skoro sam nie potrafi. Taka prosta logika.
SQ5KLN pisze:
Jakich "cudów na kiju"? Chodzi o podstawowe rzeczy (podstawowe pojęcia i definicje) i zweryfikowanie, czy egzaminowany rozumie jakie to ma przełożenie praktyczne a to się właśnie robi poprzez policzenie prostego zadania a nie "na czuja". Rozumiesz różnicę pomiędzy np. definicją napięcia prądu elektrycznego a wymogiem umiejętności policzenia tego? Chociaż tutaj jest prosta matematyka, czego nie można powiedzieć o wyliczaniu np. EIRP czy PEP (o których wspomniałeś dalej). _________________ Vy 73
Piotr SQ5SUF | | | SP1AP | 12.04.2018 17:53:40 | 

Grupa: Użytkownik
QTH: Restricted Area
Posty: 5129 #2535076 Od: 2011-5-3
Ilość edycji wpisu: 1 | Dobrze powiedziane Piotrze SQ5SUF, ja się z tym w pełni zgadzam i rozumuję podobnie. Skomplikowane wzory i wyliczenia nazywać rzeczami podstawowymi to po prostu kpiny.  No ale wielu jest mądrali, bo się naładowali wiedzą akademicką i dla nich to mały pikuś, nie?  _________________ Zbig CW-fun :D CW is Great! CW TO JEST TO! SWL SP1-1171 z 1967/SP1KAA "W kraju gdzie burak pan pyszni się ponad stan, a ziemniak mu wtóruje"(Sł.Cierniewski). NIE CIERPIĘ HEJTERÓW Z LICENCJĄ!!! ---------------------------------------------------------------------------------------
    Praktyka to mądrzejsza starsza siostra teorii. "Nie odpowiadaj głupcowi, bo sam wyjdziesz na durnia." Nie ma nic gorszego od admina stronniczego i wrednego! | | | SQ5KLN | 12.04.2018 18:33:25 | 

Grupa: Użytkownik
Posty: 481 #2535093 Od: 2012-7-10
Ilość edycji wpisu: 2 | Wolf pisze: Po to, żeby stwierdzić, że "umi" się bezpiecznie posługiwać radiem i zna podstawowe zasady działania sprzętu. Tyle wystarczy na początek w zupełności.
Tyle że jak nie "umi" policzyć EIRP to nie wie czy bezpiecznie posługuje się instalacją radiową. I żebyśmy się dobrze rozumieli, ja nie piszę "na początek", piszę o świadectwie klasy A dającej prawo do WSZYSTKIEGO czym się krótkofalowiec może zajmować. Jak ktoś nie chce się uczyć technikaliów, to niech zostanie przy klasie C, bezpiecznych limitach mocy i pasmach "lokalnych" bądź tych gdzie krótkofalowcy mają je na wyłączność.
Wolf pisze: SQ5KLN pisze:
Przecież jak krótkofalowiec będzie czegoś potrzebował, to sobie doczyta i się "naumi" więc jaki jest sens wymagania od niego czegokolwiek przed wydaniem pozwolenia radiowego? Najpewniej zalecenie CEPTu, czyż nie?
Owszem. Czy CEPT nie ma też zaleceń odnośnie tego co powinien umieć krótkofalowiec aby dostać świadectwo klasy A? Czy w HAREC to pies?
Wolf pisze: SQ5KLN pisze:
Może od razu uregulujmy to tak samo jak CB-radio, czyli likwidujemy egzaminy i używamy tylko fabrycznego sprzętu (transceiver+skrzynka+antena fabryczne z deklaracjami zgodności), bo przecież większość używa fabrycznych transceiverów ("certyfikowane druty" też sobie kupią, czemu nie). Moim skromnym zdaniem zrobienie podziału analogicznego do niegdyś funkcjonującego (z Morsem/bez) byłoby sensowne, przynajmniej w zakresie C.
A moim zdaniem telegrafia na egzaminie to w ogóle absurd (w obecnych czasach, gdy telegrafia nie jest wymagana przez żadne regulacje międzynarodowe). Natomiast podział na C i A jest sensowny, a nawet uważam że dobre byłoby rozwiązanie rodem z UK (nie pamiętam jak się ta klasa świadectw nazywa) gdzie na fabryczne urządzenia małej mocy egzamin jest wręcz symboliczny (idealna sprawa dla "Baofengowców" itp.).
Wolf pisze: SQ5KLN pisze: Odnoszę wrażenie, że podchodzisz do tego na zasadzie: to czego sam nie ogarniam nie powinno być na egzaminie Podchodze do tego na zasadzie rozmów z ludźmi, któzy piracą tylko dlatego, że im się nie chce wkuwać teorii na egzamin. Bo operatorkę mają bardzo czesto opanowaną dość dobrze. Ja swój egzamin zdałem dawno, więc mi to lotto, ale patrzę szerzej, niż na własny czubek nosa.
Właśnie patrzysz na czubek nosa - kolegom nie chce się (tak, lenistwo - to kwestia motywacji a nie braku możliwości opanowania) więc obniżmy im poprzeczkę. To mi przypomina matury - za mało osób zdaje, więc "podnieśmy poziom" poprzez obniżenie kryteriów Co z tego że mają opanowaną dobrze operatorkę skoro nie mają opanowanej całej reszty? Niech zdają na klasę C i po sprawie.
Wolf pisze: SQ5KLN pisze:
Co to za argument? Za przekroczenie dopuszczalnych poziomów promieniowania elektromagnetycznego w miejscach gdzie mogą przebywać ludzie też jest. Za przekroczenie EIRP (na przykład na pasmach 5MHz czy 50MHz) też jest paragraf. Czy jeśli za coś jest paragraf, to znaczy że nie trzeba tego wymagać na egzaminie? Tak mam to rozumieć? Dziwna logika (moja jest odwrotna). Logika jest prosta - skoro ktoś coś robi, czego zrobienie niewłaściwie obciążone jest dostaniem wyroku, to raczej zwróci się do kogoś, kto zna się na rzeczy i mu to zrobi, skoro sam nie potrafi. Taka prosta logika.
Ta "taka prosta logika" nie wytrzymuje zderzenia z rzeczywistością, w praktyce sam piszesz, że koledzy piracą, a robią to dlatego, że obciążenie wyrokiem jest w rzeczywistości czysto hipotetyczne. Tak samo jest z pozostałymi rzeczami - w praktyce nikt się nie douczy, bo zagrożenie wyrokiem jest znikome, więc nikt koledze takimi rzeczami głowy zawracał nie będzie. Poza tym jeśliby wszyscy mieli takie podejście jak Twoje, to nie byłoby się do kogo zwrócić 
Wolf pisze: SQ5KLN pisze:
Jakich "cudów na kiju"? Chodzi o podstawowe rzeczy (podstawowe pojęcia i definicje) i zweryfikowanie, czy egzaminowany rozumie jakie to ma przełożenie praktyczne a to się właśnie robi poprzez policzenie prostego zadania a nie "na czuja". Rozumiesz różnicę pomiędzy np. definicją napięcia prądu elektrycznego a wymogiem umiejętności policzenia tego? Chociaż tutaj jest prosta matematyka, czego nie można powiedzieć o wyliczaniu np. EIRP czy PEP (o których wspomniałeś dalej).
EIRP to prosta (wręcz trywialna) matematyka i osoba zdająca egzamin na NAJWYŻSZĄ klasę świadectwa radiooperatora powinna elementarne rzeczy znać (na przykład że każde 3dB gainu anteny, to dwukrotny wzrost EIRP w stosunku do mocy doprowadzonej czyli jak doprowadzasz do anteny o zysku 6dBi moc 1W, to masz EIRP=4W - to policzy na palcach każde dziecko z podstawówki, nie trzeba do tego mieć tytułu inżyniera telekomunikacji czy matematyki na poziomie uniwersyteckim). W USA (podaję jako przykład, bo pula pytań egzaminacyjnych jest jak w Polsce, dostępna publicznie na stronach FCC i możesz to sprawdzić) jak ktoś zdaje na klasę Extra (odpowiednik naszej "A" czyli najwyższej co można mieć), to musi znać kołowe wykresy Smitha, wiedzieć jaka metoda jest używana w oprogramowaniu typu NEC do modelowania anten, musi umieć na podstawie wykresu charakterystyki promieniowania anteny podać gain anteny, tłumienie F/B, policzyć na tej charakterystyce "listki elewacyjne" wynikające z obecności gruntu, czy podać do czego służą rezystory w otrzymanym schemacie aplikacyjnym wzmacniacza operacyjnego, musi też umieć odróżniać poszczególne rodzaje tranzystorów, znać (ukłon w stronę SQ6ADE ) podstawowe funktory logiczne (ich działanie, symbole) i wiele innych rzeczy, które... nie są potrzebne na początek. W Wielkiej Brytanii to chyba nawet potrzebne jest zaświadczenie od klubu lub innego krótkofalowca odpowiedniej klasy, że posiadasz stosowną wiedzę praktyczną i dopiero wtedy zostaniesz dopuszczony do egzaminu. Skoro na przykład robisz uprawnienia na samochody ciężarowe, to na egzaminie musisz swoje umieć i nikogo nie obchodzi że zamierzasz zacząć od jeżdżenia taczką, podobnie ze świadectwem radiooperatora, skoro ktoś startuje do świadectwa klasy A, to nie można mówić, że umiejętność mnożenia przez dwa aby policzyć moc PEP czy umiejętność dzielenia przez trzy czy potęgowania dwójki aby policzyć EIRP to "za wysokie matematyczne progi". Rozumiem że ktoś może nie mieć zdolności manualnych do posługiwania się lutownicą czy nie potrafić samodzielnie naprawić swojego transceivera, ale bez jaj, w innych krajach dzieci z podstawówki zdają bez problemów egzaminy zgodne z HAREC a Ty twierdzisz, że umiejętność mnożenia i dzielenia na egzaminie to za dużo? 
edit Jestem za jak najprostszym dostępem do hobby ale albo wymagajmy jakiegoś poziomu (niech świadectwo radiooperatora coś znaczy) albo nie oszukujmy samych siebie i zrezygnujmy z egzaminów całkowicie (CEPT to tylko zalecenia, żadne państwo nie jest zobligowane do przeprowadzania egzaminów na świadectwa radiooperatora, niech to będzie tylko dla chętnych, którzy będą chcieli mieć "kwitek CEPT" do pracy za granicą) i problem rozwiązany, koledzy którym nie chce się nauczyć tabliczki mnożenia dostaną pozwolenia (bo przecież są świetnymi radiowcami, potrafią płynnie i sprawnie do mikrofonu gadać więc po co coś więcej wymagać), nawet wiedzy z zakresu dostępnych pasm nie trzeba sprawdzać, bo przecież ustawa przewiduje mandat to każdy ze strachu się nauczy, a rozrusznik serca w torsie sąsiada... sam sobie winien, mógł zamieszkać gdzieś indziej  _________________ Piotr | | | SQ5KLN | 12.04.2018 18:40:37 | 

Grupa: Użytkownik
Posty: 481 #2535094 Od: 2012-7-10
Ilość edycji wpisu: 1 | SP1AP pisze: Dobrze powiedziane Piotrze SQ5SUF, ja się z tym w pełni zgadzam i rozumuję podobnie. Skomplikowane wzory i wyliczenia nazywać rzeczami podstawowymi to po prostu kpiny.  No ale wielu jest mądrali, bo się naładowali wiedzą akademicką i dla nich to mały pikuś, nie? 
Zbig, czy umiejętność mnożenia przez dwa aby obliczyć moc PEP na podstawie mocy skutecznej (edit: dla sygnału sinusoidalnego, żeby nie było ) to skomplikowane wzory i wyliczenia? Czy do tego aby wiedzieć że każde 3dB gainu anteny podnosi EIRP dwukrotnie potrzebna jest wiedza akademicka? Nie Zbig, wystarczy nie być dyletantem, egzaminy z takich rzeczy zdają dzieciaki z podstawówki licząc takie "skomplikowane akademickie zagadnienia radiotechniczne" na palcach podczas zdawania egzaminu na świadectwo (i to nie tylko w Polsce, pisałem Ci na PW co musi znać ktoś w USA, kto zdaje egzamin na odpowiednik naszej klasy A - tam też nastolatkowie dostają świadectwa radiooperatora).
Dla Ciebie to jest trudne, bo nigdy nie włożyłeś nawet odrobiny wysiłku aby się przekonać jakie to jest... łatwe - Ty po prostu wolisz to skreślić na samym starcie zamiast dać wiedzy choć cień szansy  _________________ Piotr | | | sq6ade | 12.04.2018 18:50:58 | 


Grupa: Użytkownik
QTH: Poniżej n.p.m.
Posty: 11701 #2535095 Od: 2008-3-21
| Kiedyś to były egzaminy. Pamiętam takie pytanie - jak działa analizator widma  Tu nie było problemu .
Natomiast jakiś dziadek oblał mnie za niepełną znajomość prefiksów państw ościennych oraz za to że nie wiedziałem co to jest REMARKS na karcie QSL .
Pozdrawiam tego dziadka jeśli jeszcze żyje i to czyta a tym co obleją życzę wytrwałości bo ja też zdałem za drugim razem 
_________________ Jesteście gotowi ??? !!!
TAK jest Kapitanie !!! :)
   | | | SP1AP | 12.04.2018 22:28:32 | 

Grupa: Użytkownik
QTH: Restricted Area
Posty: 5129 #2535170 Od: 2011-5-3
| SQ5KLN pisze: SP1AP pisze: Dobrze powiedziane Piotrze SQ5SUF, ja się z tym w pełni zgadzam i rozumuję podobnie. Skomplikowane wzory i wyliczenia nazywać rzeczami podstawowymi to po prostu kpiny.  No ale wielu jest mądrali, bo się naładowali wiedzą akademicką i dla nich to mały pikuś, nie? 
Zbig, czy umiejętność mnożenia przez dwa aby obliczyć moc PEP na podstawie mocy skutecznej (edit: dla sygnału sinusoidalnego, żeby nie było ) to skomplikowane wzory i wyliczenia? Czy do tego aby wiedzieć że każde 3dB gainu anteny podnosi EIRP dwukrotnie potrzebna jest wiedza akademicka? Nie Zbig, wystarczy nie być dyletantem, egzaminy z takich rzeczy zdają dzieciaki z podstawówki licząc takie "skomplikowane akademickie zagadnienia radiotechniczne" na palcach podczas zdawania egzaminu na świadectwo (i to nie tylko w Polsce, pisałem Ci na PW co musi znać ktoś w USA, kto zdaje egzamin na odpowiednik naszej klasy A - tam też nastolatkowie dostają świadectwa radiooperatora).
Dla Ciebie to jest trudne, bo nigdy nie włożyłeś nawet odrobiny wysiłku aby się przekonać jakie to jest... łatwe - Ty po prostu wolisz to skreślić na samym starcie zamiast dać wiedzy choć cień szansy 
O właśnie, tu widać jak można z dyletanta(nic obraźliwego, bo to oznacza amatora) stać się ignorantem(czyli nie uznającym czyichś ograniczeń) i tych pojęć nie rozróżniać!  Dla ścisłości polecam zapoznanie się z tymi określeniami w jakiejkolwiek encyklopedii.  Amator to nie żaden profesjonalista, perfekcjonista, czy inny "ista" znający na pamięć tysiące wzorów i formułek. Amator to po prostu AMATOR! Czy od fotoamatora można oczekiwać kwalifikacji zawodowego fotografa? Jasne, że nie, to utopia! Jak więc można określenie "radioamator i krótkofalowiec" podciągać pod "elektronik-specjalista"??? To jest już obecnie tak wybujałe oczekiwanie, że niedługo do egzaminu na nadawcę będzie wolno przystąpić po pozytywnym ukończeniu minimum technikum radiowego lub elektronicznego, a idąc dalej będzie to dostępne dopiero od inżyniera wzwyż.  Ludzie, nie dajmy się zwariować! Czy grzyby będzie mógł zbierać tylko doktor lub profesor mykolog? Tego chcecie? Nie szalejcie, opamiętajcie się!  _________________ Zbig CW-fun :D CW is Great! CW TO JEST TO! SWL SP1-1171 z 1967/SP1KAA "W kraju gdzie burak pan pyszni się ponad stan, a ziemniak mu wtóruje"(Sł.Cierniewski). NIE CIERPIĘ HEJTERÓW Z LICENCJĄ!!! ---------------------------------------------------------------------------------------
    Praktyka to mądrzejsza starsza siostra teorii. "Nie odpowiadaj głupcowi, bo sam wyjdziesz na durnia." Nie ma nic gorszego od admina stronniczego i wrednego! | | | SP2LIG | 13.04.2018 10:00:58 | 


Grupa: Użytkownik
QTH: GDYNIA
Posty: 11591 #2535217 Od: 2009-3-16
| SP1AP pisze: .........Ludzie, nie dajmy się zwariować! Czy grzyby będzie mógł zbierać tylko doktor lub profesor mykolog? Tego chcecie? Nie szalejcie, opamiętajcie się! 
SP1AP.
Zbig, z profesorami też nie jest tak cacy, jeden wąskiej klasy specjalista od robactwa zamiast dzielić się swoją nabytą za nasze podatki wiedzą ze studentami to wiecznie charczy nienawiścią i wszelkimi innymi toksynami na Wiejskiej. Jak myślisz brać z niego przykład czy raczej olać ????? _______________ Greg SP2LIG | | | Electra | 22.04.2018 16:30:01 | 
 |
|
Aby pisac na forum musisz sie zalogować !!! |
|