NOWE POSTY | NOWE TEMATY | POPULARNE | STAT | RSS | KONTAKT | REJESTRACJA | Login: Hasło: rss dla

HOME » INNE » PROBLEMY KRÓTKOFALARSTWA

Przejdz do dołu strony<<<Strona: 5 / 8>>>    strony: 1234[5]678

Problemy krótkofalarstwa

  
jfr
31.12.2019 21:13:28
poziom 5

Grupa: Użytkownik

QTH: JO90WA

Posty: 684 #5351922
Od: 2017-11-3


Ilość edycji wpisu: 1
[quote=ebc41]
    jfr pisze:

      ebc41 pisze:

      Jak słyszą, że w radio organizuje się zawody to ja słyszę wyłącznie ich śmiech wesoły I przyznaję oczywiście przy tym rację. lol


    Ale turniej w LOL'a to pewnie dla nich święto poważniejsze niż Boże Narodzenie.



Nie no jak powiedziałem nie nazywajmy sportem czegoś co nim nie jest. Co gorsza już słyszałem o szkołach, które chcą mieć klasy e-sportowe chory[/quote]

Nie ma się co śmiać. Po prostu nie każde współzawodnictwo (zawody na pasmach z pewnością nim są) jest sportem. Ale nie musi być gorsze, jedni się ścigają w biegach, inni w pływaniu, inni ze sobą konkurują w kasynach a jeszcze inni organizują zawody kto dłużej będzie palił cygaro (na prawdę!). I Ciebie czy innych radio dziwi??!!
Każdemu co kto lubi. Zawody to niekoniecznie sport.


_________________
Paweł
sierrapapaninepapaalphazulu
  
Electra25.04.2024 22:18:00
poziom 5

oczka
  
sp3mep
31.12.2019 21:21:02
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)

Grupa: Użytkownik

Posty: 3771 #5351947
Od: 2009-2-21
    ebc41 pisze:


    ,,,,,,,,,
    Aha no i wbrew temu co się niektórym wydaje radio nie ma absolutnie zero wspólnego ze sportem. Przykro mi, zero. I mówię to jako osoba, która uprawia kilka dyscyplin mniej bądź bardziej ekstremalnych. 80% naszego centrum inżynieryjnego jeździ na nartach, 40% jeździ rowerem Down-Hill, Enduro albo Cross-country, kilka osób żegluje, kilka osób bawi się Kite/WS/Wake i tak dalej. Jak słyszą, że w radio organizuje się zawody to ja słyszę wyłącznie ich śmiech wesoły I przyznaję oczywiście przy tym rację. lol


myślę że mógłbym stanąć "w szranki" z Twoimi kolegami w co najmniej dwóch dyscyplinach
wymienionych przez Ciebie ,
pewnie bym nie wygrał ale rywalizować bym mógł,aniołek
pytanie czy choć jeden Twój kolega jet
gotów stanąć do rywalizacji w "naszej zabawie" ?

aniołek
HNY
_________________
Jurek
-------------------
od czasu jak znam alfabet Morsa nie mogę słuchać
padającego deszczu,
wczoraj wołał mnie na drinka,
trzy razy,
i to po imieniu,
(nie moje :-))
  
SP6IX
31.12.2019 21:40:35
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)



Grupa: Użytkownik

Posty: 8133 #5351978
Od: 2008-3-18
A tym filmem zadałeś kłam że starzy to nie zawsze nudziarze.
_________________
http://sp6ix.pl.tl

W pieniaczej ziemi jest miasto Pysków. Tam jęzorami robi się wszystko, męstwo w jęzorze, siła w jęzorze, jęzor tam miele, piele i orze.

Nie znoszę nieuków i arogantów.
  
sp6hed
01.01.2020 08:41:02
poziom 5

Grupa: Użytkownik

Posty: 471 #5353063
Od: 2011-7-10


Ilość edycji wpisu: 1
Dobre słowo na 2020 r od SP6HED. Niech moc będzie z Wami !!.



KTO RZĄDZI ŚWIATEM? ( w tym krótkofalarskim )

Po latach rozmyślań,
niemal u schyłku życia,
dokonałem niezmiernie
głębokiego odkrycia.

Moje wielkie odkrycie
raz na zawsze, niezbicie
rozwiązuje odwieczną
zagadkę, mianowicie,

rozstrzyga nieomylnie,
ustala niezachwianie
ostateczną odpowiedź
na ciekawe pytanie,

co dręczy nas od wieków
i wciąż wraca od nowa:
Kto rządzi światem? Jaka
mafia anonimowa?

Nie wierzcie w bajki.
Nie ma żadnego Synhedronu
sekretnych władców nie ma.
Nie ma "Mędrców Syjonu".

Więc to bajka. I bujda,
że "światem rządzą kobiety"
i nieprawda, że światem
rządzą Żydzi - niestety.

Nie my, t.j. nie oni.
Nie Żydzi i nie masoni,
nie mormoni, nie kwakrzy
nie fabrykanci broni.

Nie junkrzy, nie sztabowi
wojskowi kondotierzy,
nie monopole, kartele,
bankierzy ni bukmacherzy,

Nie związki zawodowe,
nie "standard oil", nie Watykan,
nie internacjonałka
kalwinów czy anglikan,

nie międzynarodówka
komuny, czy "kapitału" -
Ktoś inny. Kto? - pytacie.
Zaraz, ludzie, pomału.

Gotowiście na wszystko?
Ha, dobrze, jam też gotów.
Słuchajcie: światem rządzi
wielka zmowa idiotów.

Światem rządzi sekretna
międzynarodówka
agresywnego durnia
i nadętego półgłówka.

Trade union grafomanów,
tajna loża bęcwałów,
klub ćwierćinteligentów,
konfederacja cymbałów,

areopag jełopów,
jałowych namaszczeńców,
pompatycznych ważniaków,
indyczych napuszeńców.

To oni, sprzymierzeni
w powszechnym związku, który
rozstrzyga o powodzeniu
teatru, literatury,

Gramofonowej płyty,
filmu, obrazu, symfonii.
To oni decydują
o kulturze, to oni.

Przydzielają posady
stypendia, nagrody, szanse,
ordery, renumeracje,
bonusy i awanse.

Samym instynktem głupoty
odnajdują się wzajem.
Rozumieją się wspólnym
językiem i obyczajem.

I hasłem, które woła
z ochotą raźną i rączą:
kretyni wszystkich krajów
łączcie się! Więc się łączą.

Przeciw wszelkim ambicjom,
przeciw wszystkim talentom,
przeciwko swoim wrogom,
przeciw nam - inteligentom.

To oni - pan generał,
co dziś rozumie bezwiednie,
jak dziś szach mach, wygrać
wszystkie wojny poprzednie.

To cenzor, który skreśla
wszystkie mądre kawały,
tak, aby w rękopisie
same głupie zostały.

To krytyk, co bełkoce,
chociaż nikt go nie słucha
i czepia się cudzego
pióra, jak wesz kożucha.

Ekonomista, który
kosztem ogólnej nędzy
uzdrowi "wymianę dewiz"
i "pokrycie pieniędzy".

To polityk, mąż stanu
dyplomata, co wkopie
niewinnych ludzi w Azji,
w Afryce i w Europie

w tak trudne sytuacje,
w tak kręte labirynty,
w tak polityczne kanty
w dyplomatyczne finty,

że z nich jedyne wyjście
na świat i światło Boże -
przez wojnę, której nikt nie chce,
przez rzeki krwi i morze.

No cóż, oni nas trzymają
w ryzach, za twarz i pod batem.
to ONI - i to jest właśnie
ta mafia, co rządzi światem.

A jaka na nich rada?
Bo czuję, moi mili,
że z dziecięcą ufnością
pytacie mnie w tej chwili,

Muszę prawdę powiedzieć,
wbrew ufności dziecięcej:
niestety, nas jest za mało.
Durniów jest znacznie więcej.

My skłóceni, więc słabi.
durnie zgodni, więc silni.
my się często mylimy.
durnie są nieomylni.

My sceptycy, zbłąkani
na ziemi i na niebie.
A ONI tak aroganccy
i tacy pewni siebie

i tacy energiczni,
że serce z trwogi mdleje.
Ach, nie znam żadnej rady.
Mam tylko jedną nadzieję.

Żyję tylko tą drobną
otuchą i nadzieją,
że my umiemy śmiać się.
A durnie nie umieją.

Kto wie... może po wiekach,
kto wie... może w oddali,
to jedno przed durniami
obroni nas i ocali.

Tym śmiechem was zasłonię
i do serca przygarnę.
I może nie pójdziemy
ze wszystkim na he... marne

Marian Hemar to napisał on , ja tylko się z nim zgadzam !!. A on patrz wikipedia
  
baza10
01.01.2020 10:07:59
poziom 4

Grupa: Użytkownik

QTH: KO01LF

Posty: 256 #5353232
Od: 2019-6-8
Wszystko przez chińskie buble Panie i Panowie.
_________________
Spokój czyni cuda :) 73!
  
sp8oob
01.01.2020 10:24:42
poziom 5



Grupa: Użytkownik

QTH: KN09UR

Posty: 439 #5353261
Od: 2010-6-26
Witam. A może jest właśnie tak jak to opisał
Jacek Kaczmarski:
"Muszkieterowie - już nie ci sami -
Dojrzałości pożółkli goryczą
Zaczęli liczyć się z realiami,
Choć realia się z nimi nie liczą...

Słaby tron, książęta żadni, kwaśne wina,
Cech żebraków i proboszczy trzęsie miastem,
Nagrabionym srebrem karmi się Kardynał,
Dawna służba - na polityków wyrasta...

D'Artagnan jest muszkieterów oficerem,
(Sam purpurat raczy dawać mu rozkazy)
W przedpokojach władzy czeka na karierę,
Szpadą oskrobując but z zapachu władzy.

Brat Aramis - stal w biskupiej skrył sukience,
Maścią intryg pielęgnuje gładkość dłoni,
Kiedy trzeba - zdradzi i umyje ręce,
Kiedy trzeba - Pismem Świętym się zasłoni...

Muszkieterowie - już nie ci sami -
Dojrzałości pożółkli goryczą
Zaczęli liczyć się z realiami,
Choć realia się z nimi nie liczą...

Portos w hołdów i tytułów tłuszcz obrasta,
Szpada służy mu za rożen na zające,
Można lepić i urabiać go, jak ciasto,
Byle olśnić jakimkolwiek celu słońcem.

Prawy Atos przestał wreszcie pić na umór -
Czci i chroni szpady etos dumny Atos:
Choć wątroba nie ta - wciąż ta sama duma
(Jego syn zapłaci kiedyś życiem za to).

Przyjaciele okłamują się w ukłonach,
Nie ufają sobie dawno już za grosz:
Nowych czasów bólem dali się przekonać,
Że się zdradą a nie szpadą kreśli los!

Każdy za siebie, kosztem każdego
Na prywatną miarę grób mości,
"Jeden za wszystkich, wszyscy za jednego" -
Stara baśń niewinnej młodości...

Jeszcze stać ich, by Historii się przypomnieć,
Wskoczyć w siodło i wykrzesać iskry z ostrza,
Znów uwierzyć w zew: - Muszkieterowie! Do mnie! -
Lecz Historia - czy się stanie przez to prostsza?

Psieje świat, czy może właśnie psieją oni
Psiocząc na to, co ich dziełem w jakimś stopniu?
Z siebie samych szydzą, gdy im się przypomni
Jacy byli kiedyś - Pięknie Nieroztropni!

Własne wspomnienia - jak cudze losy,
Trzosy pełne, a serca - próżne,
Fałszu zeskrobać z prawdy - nie sposób
Zaledwie w dwadzieścia lat później... "
Wszystkiego najlepszego w 2020 roku.
Janusz SP8OOB
  
sp8mrd
01.01.2020 13:41:25
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)



Grupa: Użytkownik

QTH: KO00XC

Posty: 3415 #5353646
Od: 2010-2-2
Gdybym mówił językami ludzi i aniołów,
a miłości bym nie miał,
stałbym się jak miedź brzęcząca
albo cymbał brzmiący.
Gdybym też miał dar prorokowania
i znał wszystkie tajemnice,
i posiadał wszelką wiedzę,
i wszelką [możliwą] wiarę, tak iżbym góry przenosił.
a miłości bym nie miał,
byłbym niczym.
I gdybym rozdał na jałmużnę całą majętność moją,
a ciało wystawił na spalenie,
lecz miłości bym nie miał,
nic bym nie zyskał.
Miłość cierpliwa jest,
łaskawa jest.
Miłość nie zazdrości,
nie szuka poklasku,
nie unosi się pychą,
nie dopuszcza się bezwstydu,
nie szuka swego,
nie unosi się gniewem,
nie pamięta złego,
nie cieszy się z niesprawiedliwości,
lecz współweseli się z prawdą.
Wszystko znosi,
wszystkiemu wierzy,
we wszystkim pokłada nadzieję,
wszystko przetrzyma.
Miłość nigdy nie ustaje,
[nie jest] jak proroctwa, które się skończą,
albo jak dar języków, który zniknie,
lub jak wiedza, której zabraknie.
Po części bowiem tylko poznajemy,
po części prorokujemy.
Gdy zaś przyjdzie to, co jest doskonałe,
zniknie to, co jest tylko częściowe.
Gdy byłem dzieckiem,
mówiłem jak dziecko,
czułem jak dziecko,
myślałem jak dziecko.
Kiedy zaś stałem się mężem,
wyzbyłem się tego, co dziecięce.
Teraz widzimy jakby w zwierciadle, niejasno,
wtedy zaś [zobaczymy] twarzą w twarz:
Teraz poznaję po części,
wtedy zaś poznam tak, jak i zostałem poznany.
Tak więc trwają wiara, nadzieja, miłość - te trzy:
z nich zaś największa jest miłość.

Paweł z Tarsu

Prawdziwej miłości na każdy dzień 2020 roku wszystkim życzę.
_________________
73, Piotr SP8MRD ex SP6MRD, SP6KKE, SP6KGN, SP6KBR, nadal SP8POP, SP-22107-OP
------------------------------------------------------------------------------------
"Niebezpieczeństwo jest zawsze to samo: człowiek odłączony od miłości!
Człowiek wykorzeniony z najgłębszego gruntu swej duchowej egzystencji, człowiek znowu skazany na „kamienne serce” – pozbawiony owego „serca z ciała”, które zdolne jest prawidłowo reagować na dobro i na zło." - Jan Paweł II - Paray-le-Monial, 5 X 1986 r.
Świadectwo Andrzeja - sens życia: https://www.youtube.com/watch?v=dG4-NjcWwSo
  
sp3slu
01.01.2020 14:47:13
poziom 6



Grupa: Użytkownik

QTH: MARIANTÓW JO92FC

Posty: 1434 #5353767
Od: 2010-9-14


Ilość edycji wpisu: 1
Z komórką przy uchu chodził bez ustanku,
W pracy, w kościele, w kinie, na przystanku.
A cóż to szum w głowie? Ach z jakiej przyczyny?
To Krótkofalowcy, to pewnie z ich winy!

autor: prawdopodobnie Michał SP2SC

(Problemy krótkofalarstwa)

edit

Ta wielka antena na dachu
Napędza im mnóstwo strachu.
I chociaż zrobiona jest z drewna,
Strasznie zakłóca - rzecz pewna !
  
SP6IX
01.01.2020 14:54:36
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)



Grupa: Użytkownik

Posty: 8133 #5353792
Od: 2008-3-18
A co was wszystkich wzięło na przytaczanie poematów,trochę przy długie by wszystkie naraz przeczytać .zawstydzony
_________________
http://sp6ix.pl.tl

W pieniaczej ziemi jest miasto Pysków. Tam jęzorami robi się wszystko, męstwo w jęzorze, siła w jęzorze, jęzor tam miele, piele i orze.

Nie znoszę nieuków i arogantów.
  
sp8mrd
05.01.2020 00:12:45
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)



Grupa: Użytkownik

QTH: KO00XC

Posty: 3415 #5358652
Od: 2010-2-2


Ilość edycji wpisu: 4
Witaj Mateuszu
Do siego roku Ci życzę i większej dawki optymizmu, kreatywności, pogody ducha!

Dziękuję za Twój ciekawy, wartościowy wpis wyrażający opinię prawie 30 latka o krótkofalarskie nie tylko w Polsce. Dobrze, że są tacy, którzy mają odwagę podzielić się swoją obserwacją, doświadczeniem, zdaniem.
Odniosę się do kilku kwestii, bo uważam, że Twojego listu nie powinno się zostawić - jest wart szerszego pochylenia się nad kondycją krótkofalarstwa, które przecież stanowimy głównie my - krótkofalowcy.
    ebc41 pisze:

    Problem jest taki, że radio amatorskie w swojej aktualnej formie nie ma absolutnie nic interesującego do zachowania ludziom <,, 40 rż.
"Absolutnie"? Bardzo śmiała teza.
Co by na to powiedzieli np. astronauci z ISS, albo John K1JT, albo młodzi zafascynowani CW, uczestnicy spotkań YOTA itp. itd.?
Krótkofalarstwo to życiowa przygoda i tysiące znajomych, często przyjaciół na całym świecie, na całe życie, którzy podobnie myślą i podobnie spędzają czas ciesząc się swoim hobby.
    ebc41 pisze:

    Ani telegrafia, ani fale krótkie ani UKF to nie jest coś co się broni w starciu z telefonią komórkową i mediami społecznościowymi. Po prostu technologicznie jesteśmy gdzieś na początku lat 80tych.
Czy Twoim zdaniem ICOM, Kenwood, Yaesu, Diamond, Daiwa, FlexRadio... i wiele innych firm światowych, produkujących coraz nowsze urządzenia, sprzęt dla radioamatorów są technologicznie na początku lat 80. XX w.?
    ebc41 pisze:

    SDRy, DSP itp tutaj nie pomogą, bo to wszystko nie sprowadza się do tego czego wymaga się obecnie od komunikacji, czyli wygody i szybkości. Po co ja mam opowiadać o UKF jak ktoś po prostu wyciąga telefon i może pisać z osobą gdziekolwiek ta osoba jest.
Jeśli Twoje dotychczasowe doświadczenie radioamatorskie sprowadza się głównie do UKF FM, to rzeczywiście może to być mało atrakcyjne.
Krótkofalarstwo nie jest i nie ma być odtwórczą masówką dla miliardów ludzi (jak smartfon, komputer, Instagram, FB itp.), łatwizną konsumencką, "wygodą i szybkością komunikacji".
Krótkofalarstwo było i jest dla ludzi z pasją, którzy chcą się twórczo rozwijać w wielu dziedzinach.
    ebc41 pisze:

    Telegrafia? SSB? pfff...

Pff? Czy dobrze rozumiem, że Ciebie to nie interesuje i zakładasz, że to przeżytek?
Jak jednak życie pokazuje nadal miliony krótkofalowców mają inne zdanie, bo np. CW wraca do użytku w jednostkach specjalnych z uwagi na swą niezawodność i prostotę. SSB, FM jest stosowane w sprzęcie radiowym nie tylko dla radioamatorów...
    ebc41 pisze:

    Brzegowe stacje morskie zostały zaorane bo były po prostu zbędne. Zwróćcie uwagę, że to nie były stacje pokroju Kraków Informacja, czy Warszawa Radar czyli stacje związane stricte z bezpieczeństwem żeglugi i nawigacją. Większość przesyłanych rzeczy to były komercyjne komunikaty ze statków na brzeg i vice versa. Patrząc ile osób tam pracowało obstawiam, że obecnie minuta połączenia przez telefon satelitarny jest tańsza. W razie potrzeby zawsze można zawołać do brzegu na falach średnich gdzie słychać te 200..300km albo po prostu włączyć radiopławe i pomoc zawsze przybędzie.

Skąd taka pewność? Czy zawsze przybędzie?
Ciekawe, że moi znajomi żeglarze pływający po morzach i oceanach zdają egzaminy w UKE, by mieć pozwolenie radiowe, kupują sprzęt na pasma radioamatorskie, bo...
Z doświadczenia wiedzą, że jak łączność profesjonalna zawiedzie (np. nie ma zasięgu), to mogą liczyć na... radioamatorów z całego świata.
    ebc41 pisze:

    Będąc sztampowym do bólu można stwierdzić jedno. Dla osób nietechnicznych radio amatorskie nie ma niczego co by je do czegokolwiek zachęciło.

Jest wśród nas więcej osób "nietechnicznych" z wykształcenia niż technicznych.
A nawet gdyby tak nie było, to w czym problem?
Krótkofalarstwo jest tak wszechstronne, że można być nietechnicznym i znaleźć w nim pasję, o których między innymi wspominasz:
    ebc41 pisze:

    Oczywiście jest kilka niszowych zastosowań (głównie UKFu) takich jak wycieczki górskie, wszelakiego rodzaju sporty itp. ale nie wiem czy jest to wystarczające aby kogokolwiek przyciągnąć.
W końcu słusznie przyznajesz, że nie wiesz...
A nie wiesz, bo doświadczyłeś bardzo mało prawdziwego krótkofalarstwa, które nie kończy się na UKF i na tym, co opisałeś:
    ebc41 pisze:

    Dla technicznych poniżej tych 30..40 lat też nie ma wiele interesującego. RF to czary i gusła a ciekawsze rzeczy można łatwiej wysmarować na Arduino jeżeli już ktoś w ogóle interesuje się elektroniką. Również sztampowo powiem, że jeszcze od biedy broni się APRS, bo jest to realizacja IoT. No ale APRS nigdy nie był stawiany jako łączność radiowa tylko sieć do transmisji danych, tak samo zresztą jak Packet Radio od którego się wywodzi. Wprawdzie bazuje na kodowaniu Bell 202 z lat 70tych ale dla użytkownika końcowego nie jest to aż tak bardzo widoczne.

Tak, nie jest może widoczne do czasu, gdy sam nie zechce zgłębić wiedzy - sam to robisz, zgłębiasz. bardzo szczęśliwy
    ebc41 pisze:

    Tytułem małego podsumowania. Większość osób w mojej pracy to moi rówieśnicy albo osoby młodsze, lub max kilka lat starsze. Robię w centrum technicznym korporacji automotive (Zahnradfabrik Friedrishafen AG), czyli miejscu w którym są wyłącznie sami inżynierowie różnych specjalizacji. Oprócz mnie tylko jedna osoba ma znak. Reszta w ogóle nie rozumie po co a jeden kumpel czasami się lekko naśmiewa ile lat mają moi 'koledzy z radia'. Na korporacyjnym social-media grupa 'Krótkofalowcy' liczy 25 osób. W korpo które zatrudnia ok 150 tysięcy osób.

Jeśli na podstawie takiej refleksji budujesz obraz stanu krótkofalarstwa, to jest on nieprawdziwy, wycinkowy, zawężony do Twojego kilkuletniego doświadczenia.
    ebc41 pisze:

    Aha no i wbrew temu co się niektórym wydaje radio nie ma absolutnie zero wspólnego ze sportem.
    Przykro mi, zero.
Mi też przykro, uśmiecham się czytając takie mylne stwierdzenie i wcześniejsze Twoje:
    ebc41 pisze:

    Oczywiście jest kilka niszowych zastosowań (głównie UKFu) takich jak wycieczki górskie, wszelakiego rodzaju sporty itp. ale nie wiem czy jest to wystarczające aby kogokolwiek przyciągnąć.

Czy Ty kiedykolwiek pracowałeś w krajowych lub międzynarodowych zawodach?
Czy bawiłeś się kiedyś we współzawodnictwo krótkofalarskie (DXCC, dyplomy, karty QSL, zawody...)?
Czy zasmakowałeś tzw. łowów na lisa?
    ebc41 pisze:

    I mówię to jako osoba, która uprawia kilka dyscyplin mniej bądź bardziej ekstremalnych. 80% naszego centrum inżynieryjnego jeździ na nartach, 40% jeździ rowerem Down-Hill, Enduro albo Cross-country, kilka osób żegluje, kilka osób bawi się Kite/WS/Wake i tak dalej. Jak słyszą, że w radio organizuje się zawody to ja słyszę wyłącznie ich śmiech wesoły I przyznaję oczywiście przy tym rację. lol
Przyznajesz rację, bo nie znasz prawdziwego sportu krótkofalarskiego.
Brak Ci wiedzy, argumentów, to czym możesz zainteresować, by o nim opowiedzieć innym pasjonatom np. jazdy na nartach, żeglarstwa, jazdy rowerem...
Może odpiszesz na to, że to Ciebie nie interesuje i nie musisz poznawać krótkofalarstwa na KF, pracować 24 godziny w zawodach, wstawać w nocy, by polować na DX-y, robić QSO przez EME itd.
Tak, nie musisz. Tylko proszę nie pisz, że krótkofalarstwo nie ma nic do zaoferowania młodym.
Myślę, że tak uważasz, bo sam z prawdziwego krótkofalarstwa masz mało do zaoferowania młodym.
Mam nadzieję, że z upływem lat zmienisz zdanie przynajmniej trochę ...poruszonyzakręcony
_________________
73, Piotr SP8MRD ex SP6MRD, SP6KKE, SP6KGN, SP6KBR, nadal SP8POP, SP-22107-OP
------------------------------------------------------------------------------------
"Niebezpieczeństwo jest zawsze to samo: człowiek odłączony od miłości!
Człowiek wykorzeniony z najgłębszego gruntu swej duchowej egzystencji, człowiek znowu skazany na „kamienne serce” – pozbawiony owego „serca z ciała”, które zdolne jest prawidłowo reagować na dobro i na zło." - Jan Paweł II - Paray-le-Monial, 5 X 1986 r.
Świadectwo Andrzeja - sens życia: https://www.youtube.com/watch?v=dG4-NjcWwSo
  
SP9CRJ
05.01.2020 11:46:47
poziom 4

Grupa: Użytkownik

Posty: 276 #5359311
Od: 2016-8-14
Sport nie oznacza ruchu fizycznego. Sport to rodzina hobby w której jest, lub może być współzawodnictwo.
Każde, zawody to współzawodnictwo według umówionych wcześniej reguł. Zabawni są ci, którzy chcą zwyciężyć za wszelką cenę. Kto przekracza reguły, mimo, że przecież są umowne, nie jest osobą honorową. Zwycięstwa w zawodach, lub choćby poprawienie swego wyniku, bez łamanie czy naginania reguł to duża satysfakcja. Bardzo pomocna w życiu. To poprawia samoocenę. Zwycięstwo z naginaniem umowy, jest wstydem na całe życie.
Nie dajcie się ponieść głupocie w czystym współzawodnictwie.
Jurek
  
Electra25.04.2024 22:18:00
poziom 5

oczka
  
sp8rht
05.01.2020 11:54:09
poziom 3

Grupa: Użytkownik

QTH: Krosno

Posty: 102 #5359337
Od: 2011-3-27
Ponieważ stykam się z problemem a dobrze znam Mateusza postanowiłem Piotr odpisać na twój wyczerpujący referat coś od siebie:
Mateusz ma wiele racji z prostego powodu – jest młody i jako młody człowiek dostrzega rzeczy które są niewidoczne dla „starych”. W naszym hobby nastał czas walki o przetrwanie, ponieważ rzeczy o których piszesz, są dla młodych ludzi wychowanych na nowych technologiach czymś na co nie warto tracić czasu. Z jakiego powodu – bardzo prostego – z lenistwa. Młody człowiek obecnie ma wszystko „podane na tacy”, najnowsze technologie, wiedze o świecie, dopływ informacji i łączność z rówieśnikami. To wszystko mieści się w urządzeniach zwanych smartfonami- wystarczy tylko ruszyć palcem. Krótkofalarstwo było od początku zbudowane w ten sposób, że musiałeś mieć choć minimum wiedzy technicznej i służyło przez lata do tego, aby tą wiedzę poszerzać. W czasach dzisiejszych, przy zalewie nowoczesnego sprzętu ta wiedza dla młodego adepta sprowadza się do minimum umiejętności – no bo wszystko jest fabryczne i leży na półkach w sklepie, w smartfoniku wystarczy poszukać jak podłączyć antenę do gniazdka w radiu i która nagoya z jakim baofengiem będzie lepiej „ściągac”. Te wszystkie rzeczy o których piszesz są naturalne dla doświadczonego radiooperatora z kilkunastoletnim stażem, ale nie dla młodego człowieka który zobaczył na pięć minut transceiver w klubie i wysłuchawszy „jakie to wszystko fajne – hobby na całe życie” będzie miał gonitwę myśli czy zainteresować się, czy lepiej pójść z kumplami na piwo i pizzę, umawiając się z nimi na smartfoniku. Jeżeli będzie chciał większych doznań, to tak jak pisze Mateusz, pojedzie z rówieśnikami na narty lub żaglówkę zamiast podniecać się samotnie nocnymi polowaniami na DX-y. EME jest dla ludzi którzy mają własny dom, dobrych sąsiadów (nie pszczelarzy) i hektar łąki, mówienie o EME i pracy 24 godziny w zawodach do młodego człowieka mieszkającego w bloku wspólnoty mieszkaniowej wywoła jedynie atak śmiechu.
Problem jest poważny i próbujemy różnych rozwiązań aby stworzyć kadrę młodych radiooperatorów. Jakimś wzorem do naśladowania są dla nas historyczne grupy rekonstrukcyjne, środowiska rekonstruktorów starej motoryzacji, modelarze i inne środowiska które pomimo technologicznego rozwoju wciąż zdobywają młodych ludzi zafascynowanych pewnymi tematami które nie wymagają posiadania smartfona w kieszeni. Nie wystarczy w naszym dość hermetycznym środowisku postawić kilka przemienników, zrealizować kilkanaście pokazów pracy na radiostacji dla młodzieży i czekać z założonymi rękami na tłumy nowych adeptów krótkofalarstwa z baofengami w kieszonkach. Dobrą inicjatywą jest grupa „Radioreaktywacji” prowadzona przez kilku kolegów krótkofalowców w szkołach, szkolne pracownie radiotechniki mają możliwość zainteresowania dzieci i młodzieży prostymi konstrukcjami. Pamiętam jakie emocje wzbudził u nas w szkole pokaz dla dzieci działającego radiotelefonu lampowego UKF. Dzieciaki widziały rozżarzone lampy elektronowe po raz pierwszy w życiu i wywoływało to większe emocje jak pracujący ICOM z kolorowym ekranem. Jakieś obrazy, wspomnienia , pozostaną w nich na zawsze. Może to jest ta droga….zobaczymy

_________________
Darek SP8RHT
www.facebook.com/sp8kbn
www.sp8kbn.pl.tl
  
SP2NBN
05.01.2020 18:39:48
poziom 2



Grupa: Użytkownik

QTH: JO94AE

Posty: 56 #5360132
Od: 2015-12-7
    sp8rht pisze:

    Jakimś wzorem do naśladowania są dla nas historyczne grupy rekonstrukcyjne, środowiska rekonstruktorów starej motoryzacji, modelarze i inne środowiska które pomimo technologicznego rozwoju wciąż zdobywają młodych ludzi zafascynowanych pewnymi tematami które nie wymagają posiadania smartfona w kieszeni

Nie sądzę żeby pokazy działania RBM-ek zainteresowały młodychwesoły Są dwie opcje. Dostosowanie się do rzeczywistości albo skansen. Nabijanie się np. z "baofengów" tylko pogłębia alienację naszego hobby rozpoczętą kiedyś przez kpiny z CB albo przez rozpaczliwie kurczowe trzymanie się telegrafii. Biorąc pod uwagę drażliwe kwestie związane z PZK to wizja skansenu właściwie już się urealnia.
_________________
-------
Jan
SP2NBN
  
SP6IX
05.01.2020 18:52:20
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)



Grupa: Użytkownik

Posty: 8133 #5360165
Od: 2008-3-18
    SP2NBN pisze:

      sp8rht pisze:

      Jakimś wzorem do naśladowania są dla nas historyczne grupy rekonstrukcyjne, środowiska rekonstruktorów starej motoryzacji, modelarze i inne środowiska które pomimo technologicznego rozwoju wciąż zdobywają młodych ludzi zafascynowanych pewnymi tematami które nie wymagają posiadania smartfona w kieszeni

    Nie sądzę żeby pokazy działania RBM-ek zainteresowały młodychwesoły Są dwie opcje. Dostosowanie się do rzeczywistości albo skansen. Nabijanie się np. z "baofengów" tylko pogłębia alienację naszego hobby rozpoczętą kiedyś przez kpiny z CB albo przez rozpaczliwie kurczowe trzymanie się telegrafii. Biorąc pod uwagę drażliwe kwestie związane z PZK to wizja skansenu właściwie już się urealnia.

Trochę jesteś w błędzie ,wielu młodych ludzi nigdy nie widziało takich staroci pod czas pracy a o lampach mają blade pojęcie.Co do befungów to komercja zabija krótkofalarstwo chcąc wyciągnąć kasę ale co kraj to obyczaj .
Jak to widzisz "dostosować się do rzeczywistości" ? bo mnie się wydaje że po prostu wszyscy idziecie na łatwiznę i nie macie pomysłu jak zainteresować młodych np:CW czy biegiem na orientację czy praca w sieci choćby w grupach ZHP czy innych i nie patrz na starzyków tylko na siebie.Reaktywować klubu działające dające możliwości wyjazdu w teren ze sprzętem i niestety trzeba podnieść prestiż krótkofalarstwa a nie zbierać jak leci kto tylko zda egzamin.
_________________
http://sp6ix.pl.tl

W pieniaczej ziemi jest miasto Pysków. Tam jęzorami robi się wszystko, męstwo w jęzorze, siła w jęzorze, jęzor tam miele, piele i orze.

Nie znoszę nieuków i arogantów.
  
sp3slu
05.01.2020 19:18:30
poziom 6



Grupa: Użytkownik

QTH: MARIANTÓW JO92FC

Posty: 1434 #5360225
Od: 2010-9-14
    sp8rht pisze:

    ... – z lenistwa. Młody człowiek obecnie ma wszystko „podane na tacy”, najnowsze technologie, wiedze o świecie, dopływ informacji i łączność z rówieśnikami. To wszystko mieści się w urządzeniach zwanych smartfonami- wystarczy tylko ruszyć palcem. Krótkofalarstwo było od początku zbudowane w ten sposób, że musiałeś mieć choć minimum wiedzy technicznej i służyło przez lata do tego, aby tą wiedzę poszerzać. W czasach dzisiejszych, przy zalewie nowoczesnego sprzętu ta wiedza dla młodego adepta sprowadza się do minimum umiejętności – no bo wszystko jest fabryczne i leży na półkach w sklepie, w smartfoniku wystarczy poszukać jak podłączyć antenę do gniazdka w radiu i...


Nawiązując do wypowiedzi SP8RHT dodam, że uczę elektrotechniki, elektroniki i przedmiotów pochodnych w technikum i Młody Człowiek (większość statystyczna) w ostatnich latach zachowuje się w szkole, którą sobie wybrał, analogicznie do opisu Darka SP8RHT.
wszystko mieści się w urządzeniach zwanych smartfonami- wystarczy tylko ruszyć palcem
Więc uczniowie nie chcą uczyć się na lekcjach i stawiają bierny oraz czynny opór.
Nie chcą uczyć się praw elektrotechniki (podawanych w teorii i przez doświadczenia), nie interesują się elementami i układami elektronicznymi, instalacjami elektrycznymi, urządzeniami audio i RTV itd.
A jak podłączyć w samochodzie wzmacniacz audio i tubę basową, rzeczywiście znajdą na smartfonie i zrobią to, najwyżej coś spalą, ale to pryszcz.
Nauczyciele sobie biadolą, ale gdy szkoła wysyła uczniów na miesięczną praktykę zawodową do różnych zakładów, to majstrowie i kierownicy dzwonią, krzyczą "kogo wy tu przysyłacie !? zrobi tylko krzywdę sobie albo innym !" itp.
Szkolnictwo jest do bani i nie nadąża za postępem, uczy prawa Ohma i Kirchhoffa. Ale Młody Człowiek też zrobił się jakiś dziwny. Czy to względem hobby, czy szkoły, czy niestety pracy.
(moim zdaniem)
Jerzy SP3SLU
  
sp8mrd
05.01.2020 19:31:26
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)



Grupa: Użytkownik

QTH: KO00XC

Posty: 3415 #5360243
Od: 2010-2-2
Witaj Darku,
dzięki za kontynuację wątku. Być może coś dobrego z niego wyniknie. bardzo szczęśliwy

Obaj znamy tylko trochę Mateusza. Poznałem Go jako uczynnego młodzieńca, gdy był w szkole średniej.
Skończył studia, od kilku lat pracuje i cieszy mnie fakt, że znalazł nowe, niekoniecznie ostatnie, miejsce dla siebie, w którym może się wszechstronnie rozwijać, realizować, odkrywać sens dorosłego życia.
To, co napisał świadczy o tym i chwała Mu za to. bardzo szczęśliwy
    sp8rht pisze:

    W naszym hobby nastał czas walki o przetrwanie, ponieważ rzeczy o których piszesz, są dla młodych ludzi wychowanych na nowych technologiach czymś na co nie warto tracić czasu. Z jakiego powodu – bardzo prostego – z lenistwa.
Odważne stwierdzenie. Lenistwo jest zjawiskiem obecnie tak powszechnym, nie tylko wśród dzieci młodzieży, że można go wokół siebie nie zauważyć. Kto do tego doprowadził? My dorośli, bo...
    sp8rht pisze:

    Młody człowiek obecnie ma wszystko „podane na tacy”, najnowsze technologie, wiedze o świecie, dopływ informacji i łączność z rówieśnikami. To wszystko mieści się w urządzeniach zwanych smartfonami- wystarczy tylko ruszyć palcem.
Tak, dla wielu młodych jest to normalność, rzeczywistość, w której urodzili się i żyją. W krajach zachodnich , które nie doświadczyły zniewolenia systemem komunistycznym, ten styl życia w wielkim stopniu wyniszczył narodowości, które wymierają (demografia). Rodzice boją się własnych dzieci, które wychowali w konsumpcjonizmie i które ich nie szanują...
„Jeśli nadal będziemy bezmyślnie rozwijać naszą technologię, to nasz sługa może okazać się naszym katem.”
Omar Bradley (1893-1981)
    sp8rht pisze:

    Te wszystkie rzeczy o których piszesz są naturalne dla doświadczonego radiooperatora z kilkunastoletnim stażem, ale nie dla młodego człowieka który zobaczył na pięć minut transceiver w klubie i wysłuchawszy „jakie to wszystko fajne – hobby na całe życie” będzie miał gonitwę myśli czy zainteresować się, czy lepiej pójść z kumplami na piwo i pizzę, umawiając się z nimi na smartfoniku.
Tak, etap wyborów, podejmowania decyzji jest kluczowy i zależy od wielu osób, zdarzeń, czynników, a także bardzo mocno od wspomnianego bożka jakim jest smartfonik z oknem do "globalnej wioski".
Czy pamiętasz kiedy ostatnio wylogowałeś swój smartfon z sieci?
Na to pytanie odpowiedź zwykle brzmi: Nie pamiętam.

Na szczęście są dobre przykłady i przybywa ich, o czym słusznie wspomniałeś pisząc:
    sp8rht pisze:

    Problem jest poważny i próbujemy różnych rozwiązań aby stworzyć kadrę młodych radiooperatorów. Jakimś wzorem do naśladowania są dla nas historyczne grupy rekonstrukcyjne, środowiska rekonstruktorów starej motoryzacji, modelarze i inne środowiska które pomimo technologicznego rozwoju wciąż zdobywają młodych ludzi zafascynowanych pewnymi tematami, które nie wymagają posiadania smartfona w kieszeni.
Trzeba uczyć siebie, by dawać dobry przykład, a także swoich bliskich i innych, że można przeżywać radość mając czas w ciągu dnia albo takie dni (np. weekend), gdy jesteśmy bez smartfona, tabletu, komputera, TV - ogólnie bez ekranów.
    sp8rht pisze:

    ...tłumy nowych adeptów krótkofalarstwa z baofengami w kieszonkach.
Nawet gdybyśmy mieli duże pieniądze, choćby takie jakie ma JARL, ARRL, DARC, RSGB, to tłumów nie będzie z wielu powodów. Polecam na przykład ten krótki materiał o krótkofalowcach w Japonii, w którym napisano, że:
...krótkofalowcy są osobami o szczególnych predyspozycjach. Wedle badań japońskich naukowców, wskazuje się że największy przyczynek do rozwoju techniki wnieśli właśnie krótkofalowcy. Ich pasja jest określana w Japonii jako "hobby naukowe".
http://sp9krj.pl/articles.php?article_id=33
Oficjalna www JARL https://www.jarl.org/English/
    sp8rht pisze:

    Dobrą inicjatywą jest grupa „Radioreaktywacji” prowadzona przez kilku kolegów krótkofalowców w szkołach, szkolne pracownie radiotechniki mają możliwość zainteresowania dzieci i młodzieży prostymi konstrukcjami.
Jesteś pewien, że to czas teraźniejszy?
Bardzo cenny pomysł, ale niestety chyba już od dłuższego czasu nie aktualny, przynajmniej w formie wyjazdów do szkół i szkolnych pracowni radiotechniki. Życiowe priorytety rodzinne, zawodowe, różne inne obowiązki, zainteresowania, okoliczności ... ograniczają czas na tego typu działania. Gdy ubywa z grona twórców osób, które były ich motorem, to trudno dalej być tak aktywnym...
Głęboki ukłon dla Zespołu SP5PRF i życzenia wytrwałości w bezcennej dalszej działalności z młodymi.
https://reaktywacja.org.pl
http://www.sp5prf.pl/news.php

Tytułowym problemem krótkofalarstwa nie jest brak zainteresowania nim wśród młodych. Nie jest brak atrakcyjnych dziedzin krótkofalarstwa. Podstawowym problemem jest brak osób, które w roli liderów, mentorów, nauczycieli, starszych kolegów...chcieliby poświęcić swój czas na podzielenie się swoium bogatym doświadczeniem z młodymi.

Na swoim profilu na qrz.com ciekawie opisałeś Darku historię Waszego klubu. Zakończyłeś zdaniem o jego kilkukrotnym odradzaniu się, jak Feniks popiołów, po kilku przerwach w działalności.
Ciekawy jestem jaki jest aktualnie etap - jak wygląda przyrost nowych członków, szkolenia młodych itp.? ,)
_________________
73, Piotr SP8MRD ex SP6MRD, SP6KKE, SP6KGN, SP6KBR, nadal SP8POP, SP-22107-OP
------------------------------------------------------------------------------------
"Niebezpieczeństwo jest zawsze to samo: człowiek odłączony od miłości!
Człowiek wykorzeniony z najgłębszego gruntu swej duchowej egzystencji, człowiek znowu skazany na „kamienne serce” – pozbawiony owego „serca z ciała”, które zdolne jest prawidłowo reagować na dobro i na zło." - Jan Paweł II - Paray-le-Monial, 5 X 1986 r.
Świadectwo Andrzeja - sens życia: https://www.youtube.com/watch?v=dG4-NjcWwSo
  
SQ5VCO
05.01.2020 19:34:50
poziom 4

Grupa: Użytkownik

QTH: KO02ss

Posty: 266 #5360260
Od: 2019-11-25
Opowiem Wam historię z dzisiejszej lekcji z Podstaw Akustyki i Elektroakustyki, które prowadzę w szkole policealnej (Realizacja Dźwięku). Jest to kształcenie na poziomie technika. Pokazałem moim uczniom radio globalne Tecsun PLL-660, opowiedziałem trochę o hobby, o telegrafii itd. Ogólnie byli zainteresowani jako ciekawostka, ale nie sądzę, żeby któremuś z nich chciało się uczyć podstaw techniki, elektroniki itd. jak są to ludzie po maturze, a większość często ma problem z podstawową matematyką... ale najbardziej rozłożyło mnie to, że powiedziałem im o tym, że mogę im opowiedzieć o tym jak działa modulacja/demodulacja w radiu AM i FM w ramach opowiadania o przetwarzaniu sygnałów. A oni się mnie spytali "a co to jest radio AM/FM"? bardzo szczęśliwybardzo szczęśliwy Taki mamy poziom wiedzy technicznej wśród młodzieży...

Dziś nawet Ci "ogarnięci i ambitni" niestety wszystko robią w komputerach, w oprogramowaniu. "Surowa technika" mało ich interesuje.
Kolega powyżej wniósł postulat "unowocześnienia" hobby, wprowadzenia nowych rozwiązań transmisji danych itd Według mnie nie ma co "unowocześniać" naszego hobby na siłę, aby było atrakcyjne dla młodych, bo i tak nie przebijemy komercyjnych rozwiązań komunikacji cyfrowej. To tak jakby chcieć unowocześniać hobby rekonstrukcji historycznych bitew albo hobby kolekcjonerów starych samochodów. Jednak nutka "retro" w tym hobby przyciąga moim zdaniem bardziej, niż wodotryski.

Uważam, że należy to hobby przedstawiać młodym w kontekście komunikacji w przypadkach zagrożeń, działań polowych-paramilitarnych (mamy niepewne czasy...) jak również ciekawostek z dziadziny radiometeorologii, radioastronomii, APRSu. Mnie np. do hobby przyciągnęło to, że "z kawałka drutu mogę się połączyć na drugi koniec świata" oraz trochę tematy prepperskie. Przy okazji okazja, żeby coś skonstruować i "przeprosić się wreszcie z lutownicą". Mam 37 lat, więc chyba zaliczam się do młodszych adeptów.
  
SP6MCW
05.01.2020 20:47:50
poziom 5

Grupa: Użytkownik

QTH: JO81ND

Posty: 795 #5360406
Od: 2015-7-24
Co do braku wiedzy z zakresu matematyki (i nie tylko), to jakoś mnie już nie dziwi. Przecież każdy chętny otrzyma świstek zaświadczający o dys-tam-coś-tam.
_________________
SP6MCW
Mariusz.
Precz z dysortografią!
Nie przekraczam mocy licencyjnej.
_______________________________________
Heathkit SB104A+SB644, Icom IC-706MKIIG, Kenwood TS-450S, Hallicrafters SX-71, Hammarlund HX-50, Yaesu FT-950 oraz kombinacje prawie antenowe ,)
  
SP2NBN
05.01.2020 20:49:32
poziom 2



Grupa: Użytkownik

QTH: JO94AE

Posty: 56 #5360418
Od: 2015-12-7
    SP6IX pisze:


    Jak to widzisz "dostosować się do rzeczywistości" ? bo mnie się wydaje że po prostu wszyscy idziecie na łatwiznę i nie macie pomysłu jak zainteresować młodych np:CW czy biegiem na orientację czy praca w sieci choćby w grupach ZHP czy innych i nie patrz na starzyków tylko na siebie.Reaktywować klubu działające dające możliwości wyjazdu w teren ze sprzętem i niestety trzeba podnieść prestiż krótkofalarstwa a nie zbierać jak leci kto tylko zda egzamin.

Starzykiem to ja jestem ale staram się nie tracić kontaktu z rzeczywistością. Jestem np. miłośnikiem parowozów ale pogodziłem się z tym, że wyszły z użytku i że w skansenach kolejowych bywają tylko emeryci z wnukami. Światem zawładnęły smartfony i wszystko musi być smart. Będzie tylko gorzej. Młodego mógłbyś pewnie zainteresować krótkofalarstwem, gdyby mógł ze smartfona zrobić łączność w drodze na imprezę albo do pracy w korpo bardzo szczęśliwy Zapewniam, że jak ktoś przeczyta informacje z PZK i dowie się, że właśnie odbyło się "plenum" gdzie podjęto "uchwałę" to na tym zakończy się jego zainteresowanie. A jeśli w tej chwili komuś chce się jeszcze zdawać to trzeba na niego chuchać i dmuchać!
_________________
-------
Jan
SP2NBN
  
sq9cwn
05.01.2020 21:19:24
poziom 4

Grupa: Użytkownik

QTH: JO90MD, Tychy

Posty: 266 #5360488
Od: 2017-1-27
    SP6IX pisze:

    niestety trzeba podnieść prestiż krótkofalarstwa a nie zbierać jak leci kto tylko zda egzamin.


To podnoś, zostaniesz sam.
To nie są ludzie jak leci.
Trzeba docenić, że im się chciało, że cokolwiek przeczytali, a może i posłuchali, zanim zgłosili się na ten egzamin.
I poświęcają swój czas, pieniądze i wiedzę dla tego hobby.
I istniejąc na pasmach pozwalają innym na uprawianie swojego hobby przez nawiązywanie z nimi łączności.
Albo udzielają się na tym i innych forach, budują i testują sprzęt, fabryczny też.
A że robią różne błędy to trudno. Jakoś tak to było: „Kto z was jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci w nią kamieniem”?

Zwróćcie uwagę jaki procent tu wypowiadających się to "starzy wyjadacze"...

I zobaczymy o ile (niestety zapewne w dół) zmieni się ta liczba po podliczeniu wpłaconych składek na 2020...
W bazie OSEC (3622 członków/członkiń PZK)

O ile np. taki SP9PKS robi świetne pikniki w okolicach długiego weekendu majowego na Sośniej Górze i pełno dzieciaków tam się zjawia i uczestniczy w zabawie radiowej, to jak jedno z tej setki z hakiem później też będzie się tym interesować, to będzie olbrzymi sukces. Podziwiam nakład pracy jaki koledzy wykonują.
_________________
Rafał
  
Electra25.04.2024 22:18:00
poziom 5

oczka

Przejdz do góry strony<<<Strona: 5 / 8>>>    strony: 1234[5]678

  << Pierwsza     < Poprzednia      Następna >     Ostatnia >>  

HOME » INNE » PROBLEMY KRÓTKOFALARSTWA

Aby pisac na forum musisz sie zalogować !!!

TestHub.pl - opinie, testy, oceny