NOWE POSTY | NOWE TEMATY | POPULARNE | STAT | RSS | KONTAKT | REJESTRACJA | Login: Hasło: rss dla

HOME » TELEGRAFIA - CW » GDY SSB NIE MOŻE TAM CW DOTRZE...

Przejdz do dołu strony<<<Strona: 4 / 6>>>    strony: 123[4]56

Gdy SSB nie może tam CW dotrze...

  
SP6IX
01.01.2015 20:28:33
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)



Grupa: Użytkownik

Posty: 8128 #2013061
Od: 2008-3-18
Miałem to szczęście że idąc do woja już znałem telegrafie dzięki klubowi SP6PZB z Dzierżoniowa dlatego miałem lżej a i w moim przypadku byłem tam 4 lata jak to Krzysztof napisał "kompotem vel zupakiem" przez następne dwa lata ale na pierwszą klasę można było już pod koniec służby się załapać i już wtedy mówiono że radio-dalekopis ma większe wzięcie niż telegrafia. lollollol
_________________
http://sp6ix.pl.tl

W pieniaczej ziemi jest miasto Pysków. Tam jęzorami robi się wszystko, męstwo w jęzorze, siła w jęzorze, jęzor tam miele, piele i orze.

Nie znoszę nieuków i arogantów.
  
Electra24.04.2024 00:19:07
poziom 5

oczka
  
SP1AP
01.01.2015 21:00:53
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)

Grupa: Użytkownik

QTH: Restricted Area

Posty: 5517 #2013082
Od: 2011-5-3



UŻYTKOWNIK ZABLOKOWANY
Dla nas dalekopis na 118-ce to był horror. Wtedy były czeskie "Dalibory", takie z paskiem drukującym litery, później dopiero zaczęto się przymierzać do arkuszowych z NRD-owskiej firmy RFT.
W 60-tych latach jak służyłem, to nie było ograniczeń czasowych posiadania niższej klasy przed podejściem do kolejego egzaminu, ale egzaminy w 33BŁ organizowano raz do roku i choć w 1966 pół roku przed wyjściem do cywila mieliśmy taką okazję, to ja się nie odważyłem, spróbowałem dopiero w cywilu pracując w tym zawodzie, chyba to był rok 1972.
A wogóle to ja dopiero w wojsku poznałem alfabet Morse'a, przedtem nawet nie byłem harcerzem, a oni to chociaż kropki kreski w tym znali. Ale może to i lepiej, bo nie uczyłem się kropek i kresek, tylko krótkich i długich sygnałów dźwiękowych, bo ci znający kropki i kreski często mieli ogromne problemy z nauką odbioru chociaż graficznie alfabet Morse'a znali.
A uczono nas też i rano i po obiedzie, ale to od samego wcielenia do jednostki. Codziennie rano było 2 godziny musztry i innych zajęć typowo wojskowych, potem 4 godziny sala z aparaturą audio, obiad, 2 godziny sala audio i od 17-ej czyszczenie broni, porządki na kompanii i kolacja. Po kolacji wolno było pooglądać czarno-białą TV i wieczorny apel, a potem "lulu" czasami przerywane ćwiczebnym alarmem, często fałszywym byle tylko poderwać ludzi ze snu, he, he!
Do przysięgi oczywiście kilku z nas miało telegrafię opanowaną na poziomie 8-10wpm, a nas było trzech co 12wpm odbierali.
Ja zaraz po przysiędze pojechałem na 5 dni nagrodowego za bezbłędny odbiór po 2 miesiącach nauki tempa wymaganego na klasę, czyli 12wpm(dwa telegramy 50-cio grupowe). Jeden błąd dsykwalifikował kandydata, a obiecał to przed podejściem porucznik, który był kiedyś mistrzem WP w telegrafii na kluczu sztorcowym i sam nam te 2 telegramy nadał.
Ale jak on to cudnie nadawał, to się wierzyć nie chce, jak "El-bug-iem". Nazywał się chyba Półrolczyk, imienia nie pomnę.
Jak sprawdził nasze zapisane kartki, to kazał nam czekać, do klucza posadził dobrego w te "klocki" kaprala, a sam wyparzył z sali i za 20 minut przyniósł mi rozkaz wyjazdu podbity przez d-cę batalionu.
To była uciecha! Grzałem do pociągu jak napalony, z Głębokiego na Dworzec Szczecin Gł. tramwajem wydawało mi się, że wlokłem się 2 godziny, a to było zaledwie około 15-20 minut, hi!
Dziś to już historia starożytna, ale jak się te wspomnienia obudzą, to się łezka w oku kręci, tak, tak! oczko
  
SP6IX
01.01.2015 21:15:04
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)



Grupa: Użytkownik

Posty: 8128 #2013102
Od: 2008-3-18
Piotr trochę masz racji ale w wojsku zapis był obowiązkowy czy to w dzienniku stacji jak i karcie telegramu ,tu się pisało po 5 znaków i w dziesiątkach grup więc się nie dziw że tak uczono dopiero jak wychodziłem z woja to się trochę zmieniło nauczanie i uczono odbierać z opóźnieniem do jednej grupy ale zapis pozostał.
_________________
http://sp6ix.pl.tl

W pieniaczej ziemi jest miasto Pysków. Tam jęzorami robi się wszystko, męstwo w jęzorze, siła w jęzorze, jęzor tam miele, piele i orze.

Nie znoszę nieuków i arogantów.
  
SP1AP
01.01.2015 22:08:32
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)

Grupa: Użytkownik

QTH: Restricted Area

Posty: 5517 #2013133
Od: 2011-5-3



UŻYTKOWNIK ZABLOKOWANY


Ilość edycji wpisu: 1
Masz pełną rację Piotrze, że ucho i mózg ma rozpoznawać "melodię" litery i faktycznie litera nadana nawet w "szalonym" tempie wziętym z prędkości 50wpm będzie łatwiej rozpoznawalna, niż nadana w tempie 8wpm, ale też nie zapominajmy, że uczący się może to rozróżniać osobno, a nie w "ciągu tekstowym" nadawanym w dużym tempie. Po prostu mózg musi się oswoić także z łączeniem poszczególnych liter i dlatego powinny być robione odpowiednio długie przerwy, co w sumie spowoduje mniejszą średnią szybkość nadawania. pomysł

PS: Oczywiście potwierdzam, że nauka odbioru liter zwłaszcza podobnych w brzmieniu jak np "j" i "w" będzie bardziej przyswajalna w tempie 12wpm, niż 5wpm.
A takich podobieństw jest więcej: litery "p" i "r", albo np nawet "c" i "f" lepiej się odróżnia i zapamiętuje nadawane szybko.
  
sp6nic
01.01.2015 22:11:38
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)

Grupa: Użytkownik

QTH: Okolice Milicza

Posty: 1894 #2013134
Od: 2009-6-23



UŻYTKOWNIK ZABLOKOWANY
Piotrze SQ5KLN
Gdyby to było takie proste to byśmy mieli na świecie całą masę telegrafistów ! A tak nie jest. Ja myślę ze nie ważne jakim tempem rozpoczynamy naukę. Może to być i 5 grup , może być i 15. Ważna jest jedna zasada. Systematyczność !!! Inaczej się nie da. Obecnie mamy kompy, net. Nauka jest więc znacznie łatwiejsza, pryjemniejsza. Kiedyś były kursy, szkolenia na sali z wykładowcą. To wymuszało tą systematyczność. Nauka samemu, w domu niestety jej nie wymusza. I dla tego, wielu kolegom, chcącym się nauczyć CW idzie to strasznie wolno. Natomiast zapisawanie w systemie "grupowym" w naszym, krótkofalarskim przypadku jest faktycznie bez sensu. W wojsku telegramy, szyfrogamy itp było oparte na grupach 5-cio literowych. Nam to potrzebne nie jest. Lepiej od razu nadawać jakieś zwroty, skróty używane na pasmach. Choć to tez tylko wskazówka, sugestia. Bo i tak o wszystkim decyduje systematyczność. Metoda nie jest ważna.
_________________
73 Marek sp6nic
  
sp7ivo
01.01.2015 23:15:19
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)

Grupa: Użytkownik

Posty: 2108 #2013175
Od: 2009-11-12
{sq5kln} "Przykładowo jeśli ktoś analizuje znak i liczy kropki/kreski, to choćby ćwiczył to przez 50 lat po 8 godzin dziennie, to pewnego tempa nie przekroczy, bo "analitycznie""

Opisywałem już na tym forum w którymś wątku dotyczącym telegrafii przypadek mojego brata, który w latach 70-tych nauczył się telegrafii w ciągu dwóch miesięcy słuchając tylko i wyłącznie po 3-4 godziny dziennie na odbiorniku (poczciwa RBM-1), bez niczyjej pomocy. Zaczynał od porównywania (i zapisywania pojedynczych liter), tego co usłyszał z rozpisanym na kropki i kreski w Encyklopedii PWN alfabetem Morse'a. Po pół roku pojechał na swoje pierwsze zawody radiotelegrafistów, a po roku załapał się na pierwsze "pudło". Oczywiście, nikomu nie polecam takiej metody, ale przypadek pokazuje, że jak ktoś bardzo chce, to jest w stanie nauczyć się niezależnie od zastosowanej metody.
Pozdrawiam. Bogusław sp7ivo
  
sp6nic
01.01.2015 23:50:27
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)

Grupa: Użytkownik

QTH: Okolice Milicza

Posty: 1894 #2013187
Od: 2009-6-23



UŻYTKOWNIK ZABLOKOWANY
Ja pozostanę przy swoim. Że ani metoda, ani tempo ważne nie jest. Najważniejsza systematyczność. Z tym że pisząc "tempo" mam na myśli tempo nadawania grup. Nie znaków. Same znaki w szybszym tempie, właśnie ze względu na załapanie melodii, łatwiejsze. Mi się wydaje że puszczanie adeptom od początku tempa kilkunastu grup jest stanowczo za ostre. Znaki tak, ale nie całość tekstu. Pewno się zdarzą jednostki, tak jak opisał Bogdan, ale to są akurat wybitnie uzdolnieni w tym kierunku. Natomiast puszczanie tekstu od razu na wyższym poziomie, normalnych raczej zniechęci. Mogą się zablokować. A potem trudno sobie z tym poradzić. Piszę o tempie mając na myśli całość nadawanego tekstu. I piszę o szkoleniu większych grup osób ( choć indywidualnie pewnie tak samo jest). Wynika to z moich obserwacji. Miałem okazję szkolić zarówno żołnierzy ( czyli z musu) jak i krótkofalowców na kursach w klubie.
_________________
73 Marek sp6nic
  
SP5XMI
02.01.2015 01:13:41
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)

Grupa: Użytkownik

QTH: Warszawa

Posty: 3443 #2013202
Od: 2012-12-16
Nawet nie myślałem, że z mojego humorystycznego nieco postu, pokazującego CW w praktyce ze pomocą zaimprowizowanego sprzętu powstanie taka ognista dyskusja.
Ręczę, że nie to było jego celem.
Niemniej powiem, że CW uczę się drugi raz w życiu. Pierwszym razem wmawiano mi, że mam zaczynać powoli a potem dorobić tempo. A gdzie tam! Mnóstwo czasu spędziłem z zerowym efektem bo wszyscy na paśmie nadawali szybciej, a ja nie rozumiałem absolutnie niczego. Przez tę fatalną metodę nauki straciłem wiele lat nasłuchu, bo stwierdziłem, że tego nie dam rady się w ogóle nauczyć.
Dopiero program just learn Morse code ustawiony na 16wpm (20wpm znaki) sprawił, że uwierzyłem, że się da. Trzeba było tylko "wyłączyć liczykropka". Aby wyplenić ten nawyk, cześć lekcji słuchałem w tempie 25wpm - pomogło.
Dzis gdy mam dobry dzień, słucham powieści w języku angielskim przerobionych na cw booki w tempie 20-24wpm a gdy mam gorszy dzień, tempo 17-18 wpm jest odpowiednie. Rozumiem bez zapisu, ale czasami musze się cofnąć i słowo posłuchać jeszcze raz ponadto jeszcze mam problemy z cyframi. Nie potrzebuję w ogóle odbioru z zapisem grup na maszynie, bo to nie jest wojsko. Zresztą nawet tam już się tego nie uczy.
Niedawno widziałem się z bratem wujecznym, który uczył się w Zegrzu. Nigdy nie przekroczył 16wpm a ja od podobnego tempa zaczynałem naukę! Gdy tylko skończyłem kurs w programie okazało się, że rozumiem wyrywki o wiele szybszej komunikacji.
Odnośnie do wymagań - nie wiem czy wiecie ale brytyjski R/O, który chciał pracować w centrum odbiorczym GCHQ musiał zdać 25wpm tekstu w obcym języku z zapisem na maszynie a standardem było to samo w tempie 30wpm. Znam człowieka, który zapisuje tekst cw na maszynę (25wpm, sprawdziłem) a jednocześnie potrafi czytać książkę...
Chciałbym się nauczyć telegrafii tak dobrze, by po pierwsze odbierała się 'sama' w tempie rzędu 25wpm (łapały się całe wyrazy, pierwsze takie coś dla języka angielskiego juz mam), bym mógł się swobodnie komunikować i by to było dla mnie na tyle automatyczne, bym się mógł tym po prostu bawić.
Kto już umie cw ten tego nigdy nie zrozumie. Właśnie dlatego, że już umie!

P. S. VE oraz R0 z kompromisowej anteny "KD9WZO" (kawał drutu, 9 metrów, wystawionego za okno) mocą poniżej 5W juz zaliczyłem. Właśnie to mnie cieszy! właśnie po to chce to dalej ćwiczyć. Wiem, że jt65hf poleci dalej, ale nie znam nikogo, kto to odbierze na słuch i nada za pomocą spinacza :-)
_________________
Sent from Marconi Oceanspan with 3x807 in the finals.
Pozdrawiam, SP5XMI Marcin
  
sp7ivo
02.01.2015 09:07:52
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)

Grupa: Użytkownik

Posty: 2108 #2013261
Od: 2009-11-12


Ilość edycji wpisu: 1
"zaczynanie od normalnego tempa używanego na pasmach nie było czymś "hardcorowym i zniechęcającym". "
W owych czasach na pasmach raczej królowały klucze sztorcowe, więc tempa nadawania nie były duże. Dla odmiany ja uczyłem się telegrafii metodą, jak to określiłeś, "rzucenia na głęboką wodę". Na pierwszych zajęciach "kursu" otrzymałem kartkę z rozpisanym alfabetem Morse'a z przykazaniem pamięciowego opanowania całego alfabetu, kropka-kreska. Następnego dnia instruktor zaczął nadawać w wolnym tempie tekst grupowy złożony ze wszystkich liter. Trwało to długo, łącznie z okresami zniechęcenia i zapowiedzi, że więcej tam nie pójdę, ale udało się. W pewnym momencie mózg "przestawił" się z liczenia kropek-kresek na odbiór automatyczny. Kiedy? Niestety, szczegóły zatarł czas, nie pamiętam po jakim czasie, ale trwało to dość długo. To tak jak z nauką pisania. W pierwszym okresie zastanawiamy się nad wyglądem liter, a później piszemy już automatycznie. Często w czasie treningów do zawodów radiotelegrafistów łapałem się na tym, że w czasie odbioru tekstu grupowego z zapisem myślałem zupełnie o czym innym. Po sprawdzeniu tekst odebrany okazywał się bezbłędny. Słuchu muzycznego nie mam żadnego, choć moja Pani, instruktor muzyki, twierdzi, że posiadam tzw. słuch rytmiczny. Mimo wszystko, raczej mam się czym pochwalić jeśli chodzi o osiągnięcia.
Życzę postępów w opanowaniu telegrafii i przede wszystkim zadowolenia i satysfakcji z tego co się robi.
Bogusław sp7ivo
  
SP6IX
02.01.2015 11:37:51
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)



Grupa: Użytkownik

Posty: 8128 #2013356
Od: 2008-3-18
Ja w klubie zaczynałem od tempa około 7gr. na zasadzie melodii znaku nadawanych dość szybko znaki i przerwa na odpowiedz kluczem oczywiście po treningu kropka kreska na kluczu i tak cały alfabet wraz ze wzrostem tępa nie wiem jakie sztuczki stosował nasz nauczyciel ale początki były dla nas łatwe a może młodość i chęć poznania co nie znane fakt że jak poszedłem do wojska to tępo 12 gr. było mi nie obce choć nieraz zdarzały mi się błędy s z h i 6 z V ale po treningach na sali służby ruchu radio pokonałem i to . SP5XMI Marcin ta dyskusja pokazuje że nie tylko klucz się liczy a możliwość odbiory bo jak ktoś tu napisał i na dwu gwoździach można nadawać i to bardzo dobrze ważne są chęci i trening i odpowiedni instruktor.
_________________
http://sp6ix.pl.tl

W pieniaczej ziemi jest miasto Pysków. Tam jęzorami robi się wszystko, męstwo w jęzorze, siła w jęzorze, jęzor tam miele, piele i orze.

Nie znoszę nieuków i arogantów.
  
SQ4PBE
02.01.2015 13:52:40
poziom 2

Grupa: Użytkownik

QTH: Bartoszyce

Posty: 72 #2013440
Od: 2014-10-22
Wypowiem się jako początkujący wesoły

Zacząłem w lipcu 2014 uczyć się z prędkością znaku i tekstu 7WPM bo tyle chyba wymagali kiedyś na egzaminie. Na początek K i M. Potem doszło U, potem R, dalej. I to był koniec 7WPM. Po prostu zrobiło się nudno. Stopniowe zwiększanie prędkości znaku i tekstu, do obecnych pełnych 18WMP. Obecnie mam trochę problem z S,H,5, ale to kwestia kilku dni.
Pamiętam najgorzej było jak dodałem sobie E. Myliło się dosłownie wszystko! Wbrew pozorom im znak bardziej złożony tym łatwiej go wyłapać wesoły Łamaniec taa ti ti taa ti złapałem w trzy dni słuchając kilkanaście minut dziennie. Podobnie Y,Q,P...

No i teraz potrafię odebrać sam znak ale już 3 znaki poprzedno nie pamiętam co było... Może dla tego, że słucham głupot? Pomieszane znaki a nie jakieś słowa czy kod Q.

Powodzenia dla wszystkich męczących CW wesoły

A i jeszcze coś! Ktoś tu na forum wspomniał, że CW jest dla leniuchów. Wygląda na paradoks, ale wcale nie! Raz, że łatwiej się buduje sprzęt na CW niż na fonię, a dwa, wąskie filtry CW i odchodzi problem z QRM, trzy, nie krzyczysz do mikrofonu tylko sztorc iii...ti ti ti ta ta ti ta... i tak dalej. ACH! Jakie to fajne! bardzo szczęśliwy

Jak się już nauczę, to w nagrodę zrobię sobie jakiś TRX CW z lampowym PA oczko


Oczywiście fonię też lubię oczko

Pozdrawiam,
Stefan Quebec Cztery Paweł Beata Elżbieta wesoły


  
Electra24.04.2024 00:19:07
poziom 5

oczka
  
sq7ovv
02.01.2015 20:01:51
poziom 6



Grupa: Użytkownik

QTH: JO91LO

Posty: 1115 #2013740
Od: 2010-9-22
Pamiętam jeszcze z akademika Politechniki Łódzkiej tę opowieść brata Bogusława SP7IVO.... Jak podjął pierwszą próbę łączności przy pomocy otwartej encyklopedii PWN.... hihihi
Boguś... Pozdrów Andrzeja przy okazji wesoły
Muzykiem nie jestem. Dźwięki owszem, słyszę i to nieźle, ale śpiewam już tak dziarsko, że wszystkie ptaki w lipcu z mojej okolicy uciekają z powrotem do ciepłych krajów, jak mnie słyszą..... Słuch rytmiczny? Pierwsze słyszę o takim pojęciu, ale Irenka jest zawodowcem w muzyce i na pewno wie, co mówi. Pewnie mam to poczucie rytmu, po partnerkom w tańcu nie depczę po pantofelkach....
Co do tempa na sztorcu... Da się na dobrze wyregulowanym sztorcu pojechać grubo ponad 20 grup. Trzeba tylko dość długo do takiego mistrzostwa dochodzić. Dlatego wymyślono coś szybszego... Side sweeper, to był dość powszechnie stosowany klucz jeszcze przed II Wojną Światową. Później bug..... A dziś elektrony na procesorach wesoły

Co by nie gadać.... Lubię CW i używam. Zachęcam również wszystkich do nauki, bo to ogromna satysfakcja, potrafić prowadzić łączności na CW. Kto spróbował, te wie.

Wszystkiego Najlepszego w Nowym Rku

Kuba
  
SP1AP
02.01.2015 20:49:59
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)

Grupa: Użytkownik

QTH: Restricted Area

Posty: 5517 #2013805
Od: 2011-5-3



UŻYTKOWNIK ZABLOKOWANY


Ilość edycji wpisu: 1
Popatrz no Kuba, ale mnie naprowadziłeś na nzawę "Sidesweeper"! Jeszcze w wojsku w 1965 roku zrobiłem sobie podpatrzony u starszego rocznika klucz z pilnika do paznokci i dwu styków z połamanej porcelanki w przekaźniku RP-4. Umocowałem to wszystko na wyciętym tekstolicie, takim na tablice rozdzielcze, styki połączyłem zworą z drutu, podłączyłem podwójny kabel od słuchawek i zacząłem tym nadawać. Nazywaliśmy to kluczem "bocznikowym", mam go do dziś i używam na wyjazdach w teren, a w tym roku wczesną wiosną "stuknie" mu 50 lat, niezły zabytek, hi!

Obrazek Obrazek

Jakiś czas temu dałem inny kabelek, bo stary sie wystrzępił, był w bawełnianym oplocie. pomysłoczko
  
sp4jfr
02.01.2015 20:58:44
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)

Grupa: Użytkownik

QTH: KO04RA, Nakomiady, Mazury

Posty: 1743 #2013816
Od: 2011-8-12


Ilość edycji wpisu: 1
Nadawałem takim kluczem który sobie sam spreparowałem, był właśnie taki jak opisuje Zbyszek. Przy braku wprawy w nadawaniu tym kluczem znaki były "koślawe" a przerwy między elementami znaków były zbyt krótkie. Klucz dobry dla gitarzysty. oczko
_________________
VY 72&73
Bolek

K2 QRP + PA, anteny: druty + HexBeam
  
SP5TZY
02.01.2015 21:01:59
poziom 5

Grupa: Użytkownik

QTH: Warszawa

Posty: 784 #2013818
Od: 2011-9-30
cholerka... ;-)
a ja byłem wiele lat temu tylko mandolinistą ;-)

...no to chyba nie dla mnie :-)

Pozdrawiam wszystkich serdecznie,
Jurek, SP5TZY
_________________
Jurek, SP5TZY
  
sp4jfr
02.01.2015 21:07:58
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)

Grupa: Użytkownik

QTH: KO04RA, Nakomiady, Mazury

Posty: 1743 #2013826
Od: 2011-8-12
    SP5TZY pisze:

    cholerka... ;-)
    a ja byłem wiele lat temu tylko mandolinistą ;-)

    ...no to chyba nie dla mnie :-)

    Pozdrawiam wszystkich serdecznie,
    Jurek, SP5TZY


Dla Ciebie tym bardziej będzie to dobry klucz (piórkowanie). oczko
_________________
VY 72&73
Bolek

K2 QRP + PA, anteny: druty + HexBeam
  
sp6nic
02.01.2015 21:14:01
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)

Grupa: Użytkownik

QTH: Okolice Milicza

Posty: 1894 #2013828
Od: 2009-6-23



UŻYTKOWNIK ZABLOKOWANY


Ilość edycji wpisu: 1
Na sztorcu można ponadawać więcej niż 20 grup. Fakt, trzeba trenować. Ja przychodząc na szkołę w Legnicy już umiałem odbierać i nadawać co najmniej 15-20 grup. Czyli więcej niż było potrzeba. Dla tego też często trenowałem nadawanie na sztorcu. Koledzy kadeci odbiór a ja sobie nadawanie. Na "nauce własnej". Po jakiś przemyśleniach, próbach, doszedłem do wniosku że trzymając klucz normalnie, tak jak nakazują podręczniki, tempa 20 grup nie przekroczę. No i zaczołem "dziobać" klucz. Nie obejmując go palcami. Tylko uderzam z góry palcami. Dzięki temu mogę nadawać na sztorcu tak około 25-30 grup. Więcej już się chyba nie da?! No i nie chce mi się dalej trenować. Przypomniała mi się "postawa radiotelegrafisty" ! wesoły Zajmowana "za młodego" podczas oglądania Dziennika ! wesoły I kaprale stający nad tobą i śledzący czy przypadkiem nie zasypiasz wesoły
_________________
73 Marek sp6nic
  
SP6IX
02.01.2015 21:29:30
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)



Grupa: Użytkownik

Posty: 8128 #2013839
Od: 2008-3-18
Marek nie ponoć się nie da nadawać więcej jak 30gr ,otóż da się i widziałem to na własne oczy będąc na poligonie u ruskich tam był leytnand który pokazał nam że się da 100gr nadał w tempie 40gr/min .Tak szybkiego telegrafisty już nigdy nie widziałem, palce jego tylko drżały na główce klucza a przerwa była chyba na grubość bibułki od papierosa i był podobny do tych od RBM tyle że ładniej zrobiony i solidniejszy z podstawką z ołowiu. zdziwiony
_________________
http://sp6ix.pl.tl

W pieniaczej ziemi jest miasto Pysków. Tam jęzorami robi się wszystko, męstwo w jęzorze, siła w jęzorze, jęzor tam miele, piele i orze.

Nie znoszę nieuków i arogantów.
  
sp4jfr
02.01.2015 21:52:07
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)

Grupa: Użytkownik

QTH: KO04RA, Nakomiady, Mazury

Posty: 1743 #2013852
Od: 2011-8-12
W woju nadawałem bez podsłuchu na stuk klucza. Efekt był taki, że słuchający zastanawiali się czy nadaję elbugiem czy kluczem sztorcowym. oczko Przy nadawaniu z monitorem wychodziło to już mniej rytmicznie.
_________________
VY 72&73
Bolek

K2 QRP + PA, anteny: druty + HexBeam
  
sp4jfr
02.01.2015 21:56:35
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)

Grupa: Użytkownik

QTH: KO04RA, Nakomiady, Mazury

Posty: 1743 #2013853
Od: 2011-8-12
    SP6IX pisze:

    Marek nie ponoć się nie da nadawać więcej jak 30gr ,otóż da się i widziałem to na własne oczy będąc na poligonie u ruskich tam był leytnand który pokazał nam że się da 100gr nadał w tempie 40gr/min .Tak szybkiego telegrafisty już nigdy nie widziałem, palce jego tylko drżały na główce klucza a przerwa była chyba na grubość bibułki od papierosa i był podobny do tych od RBM tyle że ładniej zrobiony i solidniejszy z podstawką z ołowiu. zdziwiony


Na youtube widziałem filmik z Białorusinem rąbiącym tekst mieszany kluczem sztorcowym w tempie ponad 40WPM. Klucz miał przykręcony ściskiem stolarskim do stołu.
_________________
VY 72&73
Bolek

K2 QRP + PA, anteny: druty + HexBeam
  
Electra24.04.2024 00:19:07
poziom 5

oczka

Przejdz do góry strony<<<Strona: 4 / 6>>>    strony: 123[4]56

  << Pierwsza     < Poprzednia      Następna >     Ostatnia >>  

HOME » TELEGRAFIA - CW » GDY SSB NIE MOŻE TAM CW DOTRZE...

Aby pisac na forum musisz sie zalogować !!!

TestHub.pl - opinie, testy, oceny